Dom:Hufflepuff Ranga: Książe Półkrwi Punktów: 2208 Ostrzeżeń: 2 Postów: 999 Data rejestracji: 13.09.08 Medale: Brak
No właśnie, moje pytanie brzmi...czy często kłamiecie? Rodzicom, nauczycielom, rodzeństwu...komukolwiek. Uważacie, że jest to złe, a może okłamanie rodziców jest codziennością? Umiecie kłamać? Zapraszam do dyskusji.
Ja osobiście czasami kłamię, rodzicom nie mówię o kartkówkach, sprawdzianach, siostrze też czasami coś tam zmyśle (ale to chyba jasne ) a nauczycielom powiem, że nie nie przyszłam do szkoły bo źle się czułam, choć w rzeczywistości nie chciało mi się. To tylko takie niewinne kłamstewka, które za zwyczaj nie wychodzą na jaw. Kłamać umiem, i z tego się cieszę, ponieważ czasami jest mi to na prawdę potrzebne.
Edytowane przez mistake dnia 16-10-2008 18:34
Dom:Ravenclaw Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie Punktów: 2702 Ostrzeżeń: 0 Postów: 298 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Ciekawa jestem czy istnieje taki człowiek, który nigdy nie skłamał...
Wydaje mi się, że kłamanie jest jedną z cech, która występuje u każdego człowieka w większym bądź mniejszym stopniu.
Ja osobiście kłamstwa nie lubię i staram się zawsze być szczera, przynajmniej w przypadku bliskich, rodziny, dobrych znajomych. Po prostu źle się czuję z myślą, że okłamałam kogoś, kogo lubię.
Ale oczywiście do nauczycieli mogę bezkarnie kłamać, przecież wiadomo, że się nie przyznam do ściągania czy wagarów.
A czy umiem kłamać?
Hmm, trudno mi to powiedzieć, wydaje mi się, że to zależy od sytuacji, gdzie, kiedy i do kogo kłamię.
__________________
Bo w ogrodzie rośnie pnącze
w dzikim winie świat się plącze,
bo w ogrodzie dzikie wino
kto je tutaj siał dziewczyno.
Dom:Slytherin Ranga: Książe Półkrwi Punktów: 2207 Ostrzeżeń: 0 Postów: 1,062 Data rejestracji: 30.08.08 Medale: Brak
Chyba każdy kiedyś skłamał... I mnie również się to zdarza, choć przeważnie staram się kłamstwa unikać. Ale czasem trzeba. Albo po prostu jest łatwiej, wygodniej. I dlatego wtedy wybieram opcję pod tytułem "malutke kłamstewko", bo jest prościej i już. Ale kiedy ktoś inny kłamie, to tak mnie to wkurza, że... ^^ Niektóre osoby znam już na tyle, że wiem, kiedy kłamią i potrafię je hm... podejść. ^^ Uważam, że kłamstwo czasem jest przydatne, ale na dłuższą metę może narobić szkód. Niezbyt dobrze wpaść w nawyk kłamania, można mieć potem spore problemy.
__________________
Dom:Ravenclaw Ranga: Członek Wizengamotu Punktów: 1432 Ostrzeżeń: 1 Postów: 332 Data rejestracji: 14.10.08 Medale:
Powiem tak. Kłamstwa oduczyłam się na dobre. Kiedyś mi na kimś zależało, i żeby zrobić większy efekt, skłamałam. I się coraz bardziej zapętlałam, tworząc coraz to nowsze kłamstewka, by poprzeć to pierwsze, największe. A potem zapętliłam się do tego stopnia, że nie miałam wyjścia, i musiałam się przyznać. A owa osoba zadała potem tylko jedno pytanie: I na co to wszystko?
Dom:Bezdomny Ranga: Mugol Punktów: 0 Ostrzeżeń: 0 Postów: 0 Data rejestracji: ...dawno, dawno temu. Medale: Brak
Kiedyś częściej kłamałem. Ostatnio staram się nie kłamać z dwóch powodów:
Po pierwsze jest to głupie, prymitywne i na dłuższą metę nie skuteczne a po drugie moja religia uważa to za grzech. Chociaż drobne kłamstewka się zdarzają. Przykład: Mama się pyta czy odrobiłem lekcje. Ja odpowiadam że tak, bo w tej chwili nie chce mi się ich robić ale wiem że za godzinkę je zrobię.
Dom:Gryffindor Ranga: Sługa Czarnego Pana Punktów: 1153 Ostrzeżeń: 2 Postów: 241 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Gdybym miała policzyć wszystkie kłamstwa, które wypowiedziałam w swoim życiu, to wyszłaby naprawdę jakaś kosmiczna liczba. Oszukuję nauczycieli, bo czasem tak trzeba, rodziców, koleżanki...
Zwykle kłamię w błahych sprawach, a przyjaciołom chyba zawsze mówię prawdę.
Inaczej ma się sprawa co do jednego chłopaka: cały czas się na nim mszczę i w rozmowach z nim, kłamię jak z nut.
Chyba potrafię to robić, skoro jeszcze nikt mnie na tym nie przyłapał. ; d
__________________
There is something
I see in you
It might kill me
I want it to be true
<3
eh... czasami naprawdę trzeba zrobić jakiś mały przekręt, jednak generalnie staram się nie kłamać. Mówiąc mały przekręt mam na myśli 'taaak, nauczyłam się', 'taak, odrobiłam lekcje', 'głowa mnie bolała i się nie nauczyłam', 'oczywiście, że byłam w kościele', 'to nie ja rozsypałam cukier'...
W bardziej istotnych sprawach staram się nie okłamywać nikogo, mogę nawet powiedzieć, że jestem bardzo szczera... niekiedy aż za bardzo ;d Nie knuję przeciw komuś, nie wymyślam intryg i plotek na czyjś temat, żeby się dowartościować... takie rzeczy uważam za głupie. Mimo wszystko jak każdemu - zdarza mi się kłamać, a jeśli już kłamię, to robię to z premedytacją i wtedy nie mam czego żałować. Zazwyczaj moje kłamstwa nie wychodzą na jaw, dobrze przemyślę, zanim coś wymyślę...
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Redaktor Proroka Punktów: 1070 Ostrzeżeń: 2 Postów: 531 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
nie lubię klamać i nie lubie ogólnie kłamstw bo miałam (i nadal mam bo to sie chyba będzie za mną ciągnąć przez wiecznoś ) przygode z kłamstwami takiej osoby no i jestem troche zrażona do kłamstw tym że mis ie wszystko przypomina itp byłam okłamywana bardzo długo i w głupi sposób w który ja byłam raniona i nienawidze gdy ktoś kłamie względem mnie , cenię sobie szczerość i to że ktoś nie boi mi się powiedzieć każdej prawdy.... ze mną jest tak samo nie lubię kłamać i kłamię tylko w ostateczności gdy jest sytuacja która tego wymaga(np teraz w takiej jestem bo jak sie ktoś o czymś dowie to będę miała nie tylko ja ale i pare innych osób poważne problemy z prawem ropdzicami i szkołą )...a tak to zawsze mówię ludziom prawde prosto w oczy.. ludzie mi sie dziwią że umiem każdemu szczerze powiedzieć co o nim myśle nawet jeżeli jest to coś złego...ja tą cechę u mnie uważam za dobrą
Taaaak, jestem jedną z osoób, które wybrały odpowiedź: "Tak, to nawet często".
W powszechnej opinii moich przyjaciół i bliskich znajomych jestem "kiciarzem". To bardzo przydatna umiejętność, chociażby w szkole (każdego potrafie nabrac ) i w domu. Chodzi opczywiście o rodziców.
Tego lata wymykałam się z domu, żeby móc zobaczyć się ze swoim chłopakiem. Potem wciskałam moich kochanym :*:*:* rodzicom, że robiłam coś zupeeeełnie innego i z kimś zupeeeełnie innym. Oni wszystko brali...
Osobiście uważam, że naprawdę jest to przydatne - potrafić zmyślać i robić to tak przekonująco, że każdy uwierzy. Jednak trzeba sie hamować, żeby nie robić tego zbyt często. Bo wtedy można się przyzwyczaić i w więksozści spraw kłamać ;/;/;/
Dom:Gryffindor Ranga: Prefekt Gryffindoru Punktów: 431 Ostrzeżeń: 2 Postów: 268 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Kłamie, ale nie tak często, np. nie powiem rodzicom o złej ocenie, powiem, że odrobiłam lekcję, takie niewinne kłamstwa. Ale umiem kłamać
__________________
W sprawach ocen nie kłamie. I tak mama ma dostęp do internetowego dziennika wiec widzi. I po co mi to ? Później beda zbedne pytania i rozmowy, dlaczego w dzienniku jest 1, a ja o niej nie mówiłam..
Ale bardzo często kłamię w sprawach lekcji. Czy je odrobiłam, czy nie. To prawie codziennosc.
I zdarza mi sie to w szkole. Z zadań domowych. Że zapomniałam, a w rzeczywistości mi sie nie chciało ich odrobic. Albo na wuefie nie cwicze, bo niby mam okres. Cóż, bywa. Czasami trzeba
Dom:Slytherin Ranga: Dorosły Czarodziej Punktów: 856 Ostrzeżeń: 0 Postów: 93 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Owszem, czasem się zdarza. Ciężko, żeby nie... Z tego co pamiętam, kiedyś ktoś zorganizował akcję, mającą na celu nie okłamanie nikogo przez jeden dzień. I co z tego wyszło? Coś odwrotnego, niż miało. Bo zamiast dobrze, wszystko wypadło źle. Koleżanka się obraziła, bo się jej powiedziało że beznadziejnie wygląda etc.
Czasem TRZEBA okłamać.
Oczywiście w granicach rozsądku.
Dom:Slytherin Ranga: Opiekun Slytherinu Punktów: 3615 Ostrzeżeń: 0 Postów: 630 Data rejestracji: 27.08.08 Medale: Brak
Ooo... a ja należę do tych osób co potrafią kłamać i szczerze mówić to mi dość często się to udaję. Naczjęsciej to okłamuje rodziców no i młodszego brata oczywiście ten to łyka wszystko co mu się powie jak pelikan a co do strarszych no to trudniej bo moja ciotka to ma czuja na kilometr na takie kłamstwa. A w szkole, ooo to inna bajka tam kit to mogę wciskać nauczycielom iż czegoś nie rozumie bo po prostu za trudne, że nie zrobiłam pracy domowej bo nie rozumiałam a tak naprawdę to nie chciało mi się. Ogólnie czuję się z tym normalnie bo moje kłamstwa to są drobne kłamstwa. A kłamie dlaczego, z wygody? nie wiem po prostu nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Nie znaczy to iż jestem notoryczną kłamczuchą, po prostu czasem zdarzy się i tyle ale przy poważniejszych sprawach to nigdy a to przenigdy nie kłamie. Może i jest to przydatne ale i może wpakować w naprawdę już nie ciekawe kłopoty więc staram się koloryzować jak najmniej ale jakoś kiepsko mi to idzie... muszę się poprawić ^^
__________________
"Never put off until tomorrow what you can do the day after tomorrow."
Dom:Slytherin Ranga: Mistrz Eliksirów Punktów: 2914 Ostrzeżeń: 0 Postów: 439 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Kłamię tylko w sytuacjach, gdy po prostu nie mam innego wyjścia, gdyż wyjawienie prawdy przyniosłoby mi kłopoty. Np., jeśli nie pójdę na pierwszą lekcję, bo się nie nauczyłam, a prawdopodobnie będę pytana, mówię wychowawczyni, że bolał mnie brzuch, albo uciekł mi autobus.
W innych sytuacjach nie kłamię, bo tego nie lubię - ja nie chciałabym być nigdy okłamywana, więc i sama nie postępuję tak w stosunku do innych ludzi. Stawiam na szczerość - wolę wiedzieć, że w tych spodniach wyglądam beznadziejnie, albo że w krótkich włosach mi nie do twarzy. Po co komuś słodzić, kłamiąc? To już lepiej się nic nie odzywać. Albo delikatnie powiedzieć prawdę. Ale nie kłamać. Już nie wspominam, o jakichś ważniejszych sprawach, bo w takich sytuacjach, uważam, że zawsze powinno się mówić prawdę.
Alleluja.
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Dyrektora Punktów: 3783 Ostrzeżeń: 1 Postów: 309 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
staram sie unikać kłamstw, bo mówienie nieprawdy po prostu mi nie wychodzi i zawsze i tak się wszystko wydaje, częściej zdarza mi sie nie powiedzieć całej prawdy niz skłamać, zresztą chyba nikt nie lubi być okłamywany, więc my też nie okłamujmy innych
__________________
Żeby docenić wartość jednego roku,
zapytaj studenta, który oblał końcowe egzaminy.
Żeby docenić wartość miesiąca,
spytaj matkę, której dziecko przyszło na świat za wcześnie.
Żeby docenić wartość godziny,
zapytaj zakochanych czekających na to, żeby się zobaczyć.
Żeby docenić wartość minuty,
zapytaj kogoś, kto przegapił autobus lub samolot.
Żeby docenić wartość sekundy,
zapytaj kogoś, kto przeżył wypadek.
Żeby docenić wartość setnej sekundy,
zapytaj sportowca, który na olimpiadzie zdobył srebrny medal.
Czas na nikogo nie czeka.
Łap każdy moment, który ci został, bo jest wartościowy.
Dziel go ze szczególnym człowiekiem
- będzie jeszcze więcej wart.
Dom:Hufflepuff Ranga: Sześcioroczniak Punktów: 589 Ostrzeżeń: 0 Postów: 117 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Nie wiem po co w ankiecie odpowiedź "nigdy". Oznaczając taką odpowiedź już się kłamie, bo to jest po prostu niemożliwe nigdy nie skłamać. Zaznaczyłam odpowiedź "tak, to nawet często" - bo to prawda. Kłamię ciągle i potrafię kłamać. Albo, że lekcje zrobiłam, często przekręcam różne rzeczy żeby nie mieć jakichś kłopotów, wymyślam różne głupie usprawiedliwienia czemu podpisu rodzica nie ma pod czymś tam. Zawsze na spowiedzi, kiedy myślę co mam powiedzieć pierwsze mówię "kłamanie". Chyba moja największa wada
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Auror Punktów: 2497 Ostrzeżeń: 1 Postów: 565 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Kłamać, a co za tym idzie, bronić własnego tyłka, to rzecz ludzka. Nie ma na świecie osoby, która nigdy by nie skłamała. Zawsze się zdarzy, komukolwiek i do kogokolwiek - po prostu, z pierwszego odruchu.
Jeśli o mnie chodzi, kłamię, choć tylko wtedy, kiedy sytuacja wymaga. A przynajmniej tak się staram. Wiadomo, że nikt nie lubi kłamać lub być okłamywanym. Najczęściej jednak, gdy kłamię, są to drobne kłamstewka, typu: "Tak, tak, byłam w kościele" albo "Spóźniłam się na lekcje, bo mnie brzuch bolał". Tak, tak... Drobne, leciutkie przekręty są naszą codziennością i niekiedy przydaje się umiejętność kłamania jak z nut. Niestety, ale tak jest. Ja jednak nie umiem sprawnie kłamać, zawsze się jąkam, przełykam ślinę i pocą mi się dłonie. Takich większych kłamliwych gaf raczej nie popełniam, choć była taka jedna, z której wywiązała się cała afera (nie chcę opowiadać).
W gruncie rzeczy, kłamię, tak jak wszyscy inni. Uważam, że wykręcanie kota ogonem to troszkę taka moja wada, ale to jakoś przeboleję...
__________________
[alt]
"Jeśli mówisz do Boga, jesteś religijny, jeśli Bóg mówi do ciebie - jesteś psychiczny" - House ;**
Dom:Slytherin Ranga: Pracownik Ministerstwa Punktów: 1282 Ostrzeżeń: 0 Postów: 188 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
czy często kłamiecie?
A czym dla ciebie lub dla mnie jest kłamstwo? Dla mnie to nie jest coś złego, jedynie drobne naginanie prawdy. Wiem, powiecie, że to kłamstwo. ;d Ale - dla mnie kłamstwo to jest dopiero oczywiste powiedzenie nieprawdy, nie odpowiedź wymijająca, drobny przekręt. To, rzecz jasna, szara granica. ;d
Ale owszem, dość często unikam mówienia prawdy... Zwłaszcza w ciągu roku.
Uważacie, że jest to złe, a może okłamanie rodziców jest codziennością?
Złe? To już zależy, z czyjego punktu widzenia. Z mojego - na pewno nie jest najlepszym sposobem, ale kłamać czasem trzeba. Szczęściem nie przeszło mi to w nawyk.
Umiecie kłamać?
Owszem. Chyba nawet aż za dobrze. Zastanawiające: Kiedy kłamię, ludzie mi wierzą. Gdy mówię prawdę, twierdzą, że to niemożliwe. Zadziwiające. ;d
Dom:Slytherin Ranga: Dorosły Czarodziej Punktów: 888 Ostrzeżeń: 0 Postów: 182 Data rejestracji: 11.08.08 Medale: Brak
Ostatnio jakoś mniej. W sensie, że kłamię mniej. Zadałam sobie jedno, podstawowe pytanie. Po co? Po co kłamać, że się nie było w kościele, że się nie zjadło obiadu, albo, że 1 gdzieś tam wpadła? Moi rodziciele mają genetycznie odziedziczone zdolności detektywistyczne i jeśli coś wyda im się podejrzane, tak długo drążą temat, aż następuje pełna kapitulacja z mojej strony. I lizanie ran. Bo nie powiedziałam prawdy, nawet jeśli chodzi o jakąś drobnostkę. Nauczycielom zwykle nie kłamię, bo nie muszę. Nie wagaruję i nie spóźniam się na lekcje [a nawet przychodzę przed czasem ;f], w kwestii ściągania milczę jak grób ;d.
Generalnie coś te kłamstwa ostatnio mniej się opłacają. Szczególnie jeśli chodzi o rzeczy ważne, więc ich unikam. Kiedy tylko mogę.
__________________
Dom:Ravenclaw Ranga: Członek Wizengamotu Punktów: 1492 Ostrzeżeń: 0 Postów: 216 Data rejestracji: 27.08.08 Medale: Brak
Kłamanie niestety jest moją słabą stroną. Rodzicom kłamię praktycznie codziennie. Dlaczego? Żeby mieć święty spokój. Jeżeli powiedziałabym mojej mamie, że nie zjadłam obiadu byłaby awantura, bo ona zwyczajnie nie rozumie tego, że nie miałam ochoty. Tacie najczęściej kłamie gdy dzwoni do mnie i pyta co robię. Dlaczego? Bo gdy powiem że jestem w lokalu na soczku, albo że "kolega" (pod taka nazwą mój tata 'zna' mojego chłopaka, ze względu na jego 'trochę' przestarzałe poglądy) u mnie jest, to jest tysiącpięćsetstoosiemset denerwujących pytań ;F Nauczycielom oczywiście też kłamię - żeby mieć lepsze oceny, albo żeby usprawiedliwić się czemu mnie nie było itd.
Bliskim mi osobom staram się nie kłamać, bo ja też nie chcę żeby mnie okłamywały. Jeżeli ktoś jest moim przyjacielem, to mówimy sobie prawdę, a nie kłamiemy na każdym kroku.
Edytowane przez Elsanka dnia 18-01-2009 00:54
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.
Drogi UĂĹĄÄšĹytkowniku, w ramach naszej strony stosowane sÄÂĂ pliki cookies. Ich celem jest ĂĹĄĂÂwiadczenie usĂĹĄĂÂug na najwyĂĹĄÄšĹszym poziomie, w tym rĂÂÄšÂwnieÝ̊dostosowanych do Twoich indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawieĂĹĄĂ przeglÄÂĂ darki dotyczÄÂĂ cych cookies oznacza, ĂĹĄÄšĹe bÄÂĂÂdÄÂĂ one umieszczane w Twoim urzÄÂĂ dzeniu. W kaĂĹĄÄšĹdej chwili moĂĹĄÄšĹesz dokonaÄÂĂ zmiany ustawieĂĹĄĂ przeglÄÂĂ darki dotyczÄÂĂ cych cookies - wiÄÂĂÂcej informacji na ten temat znajdziesz w polityce prywatnoĂĹĄĂÂci.