Spojrzenie na fenomen Percy'ego i Pottera oczami reżysera
Dodane przez Ballaczka dnia 10 February 2010 09:23
Przedwczoraj dowiedzieliście się o istnieniu Percy'ego Jacksona, nowego bohatera fantasy, który rozpoczął swoją rywalizację z Chłopcem, Który Przeżył. Dzisiaj mamy dla was wywiad z Chrisem Columbusem, reżyserem filmu Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy, który jednocześnie sprawował też niegdyś pieczę nad powstawaniem dwóch pierwszych części o młodym hogwarckim czarodzieju. Artysta przyznał, że chciałby uniknąć porównywania tych dwóch dzieł, ale wie, że w przemyśle filmowym jest to nieuniknione. Wyznał także, iż z przyjemnością zabierze się za pracę nad drugą częścią filmów o Percym Jacksonie, o ile pierwsza odniesie sukces. Przedstawił również swoje przemyślenia na temat potterowych aktorów: Za każdym razem, gdy oglądam filmy o Potterze, budzi się we mnie to słodko-gorzkie uczucie. Widzę je w Ameryce, mając jednocześnie świadomość, że robione były w Anglii. A do tego obserwuję, jak te dzieciaki (Dan, Emma, Rupert) rosną i stają się wspaniałymi aktorami. To strasznie dziwne. Byłem z nimi naprawdę blisko, z całą obsadą i załogą filmową. Ostatnią część Pottera widziałem tutaj, w amerykańskim kinie i nagle poczułem się jak zabrany od dzieci rodzic, który przez spory czas nie widział swoich pociech. Cały wywiad w języku angielskim znajdziecie tutaj, natomiast pod czytaj więcej czeka na was przetłumaczony fragment.
Treść rozszerzona
Przedwczoraj dowiedzieliście się o istnieniu Percy'ego Jacksona, nowego bohatera fantasy, który rozpoczął swoją rywalizację z Chłopcem, Który Przeżył. Dzisiaj mamy dla was wywiad z Chrisem Columbusem, reżyserem filmu Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy, który jednocześnie sprawował też niegdyś pieczę nad powstawaniem dwóch pierwszych części o młodym hogwarckim czarodzieju. Artysta przyznał, że chciałby uniknąć porównywania tych dwóch dzieł, ale wie, że w przemyśle filmowym jest to nieuniknione. Wyznał także, iż z przyjemnością zabierze się za pracę nad drugą częścią filmów o Percym Jacksonie, o ile pierwsza odniesie sukces. Przedstawił również swoje przemyślenia na temat potterowych aktorów: Za każdym razem, gdy oglądam filmy o Potterze, budzi się we mnie to słodko-gorzkie uczucie. Widzę je w Ameryce, mając jednocześnie świadomość, że robione były w Anglii. A do tego obserwuję, jak te dzieciaki (Dan, Emma, Rupert) rosną i stają się wspaniałymi aktorami. To strasznie dziwne. Byłem z nimi naprawdę blisko, z całą obsadą i załogą filmową. Ostatnią część Pottera widziałem tutaj, w amerykańskim kinie i nagle poczułem się jak zabrany od dzieci rodzic, który przez spory czas nie widział swoich pociech. Cały wywiad w języku angielskim znajdziecie tutaj, natomiast poniżej czeka na was przetłumaczony fragment.


Podejrzewam, że musiałeś naprawdę sporo zastanawiać się nad podjęciem się reżyserowania filmów o Percym Jacksonie, skoro w pewnym sensie stanowią one echo twojej poprzedniej pracy na planie Harry'ego Pottera. Więc po co? Po co reżyserować kolejny przygodowo-fantastyczny film?

Historia musiała mnie bardzo zaintrygować, i tak faktycznie było. Gdy ją przeczytałem (a była to pierwsza część cyklu o Percym Jacksonie, autorstwa Ricka Riordana), zdałem sobie sprawę, że nigdy nie widziałem czegoś podobnego. Stworzenia i postacie z mitologicznej Grecji przeplatają się ze współczesnym amerykańskim społeczeństwem. Pomyślałem: Wow, świetny pomysł na film. Więc nie miałem problemu ze zmarnowaniem dwóch lat życia na ten projekt. To świetna okazja, by przedstawić dzieciom świat starożytnej Grecji, nie czyniąc z tego lekcji historii. To naprawdę zabawny pomysł.

Często łapiesz się na tym, że na planie Percy'ego nagle stwierdzasz: Nie, to już wykorzystałem w Potterze, nie możemy tak tego nakręcić?

Och, tak, tak, tak. Jeżeli w pewnym momencie czułem, że są jakieś podobieństwa między tymi filmami - a ludzie zawsze o to pytają - naprawdę, naprawdę starałem się usunąć je z produkcji. Chciałem uniknąć porównań, chociaż w przemyśle fantasy są one oczywiście nieuniknione. Ale za każdym razem, gdy zbliżałem się do pułapki powtórzenia jakiegoś motywu z Pottera, wycofywaliśmy się.

Jak według ciebie efekty specjalne ewoluowały od czasu pracy na planie Harry'ego Pottera do reżyserowania filmów o Percym Jacksonie?

Kiedy w końcu nakręciłem pierwszą część filmów o Harrym Potterze, odszedłem naprawdę niezadowolony z efektów specjalnych. Wiedziałem, że mogły być lepsze. Kiedy dotarliśmy więc do tworzenia drugiej i trzeciej części (Columbus był producentem Więźnia Azkabanu), efekty stawały się coraz lepsze. Teraz wiem, jak tworzyłoby się te stworzenia w gładki, współgrający z filmem i nowoczesny sposób, ale dzieciaki nie miały okazji zobaczenia ich jako wytworu współczesnych efektów specjalnych.