Nowe informacje ujawnione przez J.K. Rowling na portalu Pottermore na temat wszystkich tych elementów magicznego świata, które związane są z Hogwartem.
(...) a Romilda Vane zapytała mnie tylko, czy to prawda, że masz na piersiach wytatuowanego hipogryfa.
Ron i Hermiona ryknęli śmiechem. Harry zlekceważył ich.
- Co jej powiedziałaś?
- Że nie hipogryfa, tylko rogogona węgierskiego - odpowiedziała Ginny, bezmyślnie przewracając stronę gazety. - To o wiele bardziej pasuje do macho.
Bez wątpienia najstarszą i najbardziej złośliwą osobą z klanu Weasleyów jest ciotka Muriel, obecnie mająca sto siedem lat. Jeżeli jej się naraziłeś, strzeż się! Wielka z niej plotkara, niechybnie cała okolica będzie wiedziała o twoich wielkich i małych sekretach. Ponadto usłyszysz przy tym parę kąśliwych uwag na swój temat.
Instrukcja obsługi: Przede wszystkim ustępuj - Muriel lubi powoływać się na swój wiek. Nie spadnij więc ze stołka, gdy usłyszysz nad uchem pewnego pięknego dnia - który szybko przestanie być taki wspaniały - jej skrzekliwy głos:
- Ej, ty! Oddaj mi swoje krzesło, ja mam sto siedem lat!
Nie znamy jej nazwiska, brzmi ono zapewne Prewett. Jest ciotką Molly, a cioteczną babką Rona i jego rodzeństwa.
Jej wygląd jest dość charakterystyczny. Ci, którzy ciotki Muriel nigdy nie widzieli - i zapewne już nie zechcą zobaczyć - zapytają dlaczego. Odpowiedź jest prosta:
Kiedy [Luna] oddaliła się za swoim ojcem, pojawił się znowu Ron, prowadząc pod rękę jakąś starszą czarownicę. Zakrzywiony nos, czerwone obwódki wokół oczu i różowy kapelusz z piór nadawały jej wygląd rozjuszonego flaminga.
O tej przesympatycznej starowince możemy już usłyszeć w VI tomie, podczas kłótni Rona z Ginny: - Bo ON jeszcze nigdy z nikim się nie całował, a najwspanialszy całus, jakim może się pochwalić, dostał od ciotuni Muriel, bo...
(...)
- Nie wiesz, o czym mówisz! - ryknął Ron, starając się wycelować różdżką w Ginny, którą teraz osłaniał Harry, stojąc przed nią z rozwartymi ramionami. - Tylko dlatego, że nie robię tego publicznie...
Ginny zawyła ze śmiechu, próbując odsunąć Harry'ego.
- Całujesz Świstoświnkę, tak? A może chowasz pod poduszką zdjęcie ciotki Muriel?
Muriel po raz pierwszy możemy poznać na weselu Billa i Fleur. Nie ukrywa swej sympatii do Rity Skeeter - z pewnością obie stworzyłyby wspaniały duet. Wiele osób drżałoby ze strachu przed ich kąśliwymi komentarzami, a także utratą dobrego imienia.
Jedno jest pewne: gdziekolwiek ciotka Muriel się zjawi - wywołuje skandal. Potrafi skisić atmosferę jednym celnym, złośliwym komentarzem.
W trakcie rozmowy między Harrym a Elfiasem Doge'em, Muriel nie ukrywa swej antypatii do rodziny Dumbledore'ów. Przypomina historię Ariany, opowiada o Kendrze - dowiadujemy się wówczas o tym, co zaszło na pogrzebie siostry Albusa. Ktoś zapytałby: skąd Muriel tyle wie? - Moja matka przyjaźniła się ze starą Bathildą Bagshot... Bathilda opisała jej to wszystko dokładnie, a ja podsłuchiwałam pod drzwiami.
Nie wszystko jednak, co powiedziała o Dumbledore'ach okazało się prawdą.
Ciotka Muriel, w przeciwieństwie do swej rodziny, nie działała w Zakonie Feniksa, jednakże na czas eskorty Pottera udostępniła im swój dom.
Być może, tak samo jak rodzina Weasleyów, mieszka w Ottery St Catchpole. - Dom ciotki Muriel jest niedaleko stąd...
Ciotka Muriel nie należy do osób ubogich. - Ta Muriel to prawdziwy koszmar - rzekł Ron, ocierając czoło rękawem. - Co roku odwiedzała nas na Boże Narodzenie, aż się obraziła, bo Fred i George podczas obiadu wsadzili jej pod krzesło łajnobombę. Tata wciąż powtarza, że powinna ich pominąć w testamencie...
Dobrym przykładem może być również to, iż stać ją na np. przedmioty roboty goblinów, jak owa pamiętna tiara, którą pożyczyła pannie młodej - a na to mogą pozwolić sobie jedynie osoby posiadające pełne skrytki u Gringotta.
Nikt w rodzinie za nią nie przepada. Biorąc pod uwagę jej charakter, nic w tym dziwnego. Należy do takich osób, które toleruje się tylko ze względu na pieniądze, które posiadają.
Na koniec pozostaje nam tylko życzyć wam, byście nigdy nie spotkali tej jakże uroczej staruszki...
Dom:Gryffindor Ranga: Gracz Quidditcha Gryffindoru Punktów: 123 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 14 Data rejestracji: 27.12.08 Medale: Brak
własnie dzisiaj po raz pierwszy skonczyłam czytac 7 czesc HP(dostalam ja dopieron w Wigilie). Uśmiałam się przez tą Muriel. Faktycznie brakuje tylko Rity i "Prorok codzienny" od razu nabrałby barw
Dom:Slytherin Ranga: Dyrektor Hogwartu Punktów: 4576 Ostrzeżeń: 2 Komentarzy: 310 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Wspaniały artykuł.
Jeden z niewielu, do których zawsze chętnie wracam.
Ciocię Murie ujęłaś w sposób humorystyczny i całkiem łatwy - wszystko mamy podane jak na dłoni.
Co więcej, nie popełniłaś chyba żadnego błędu.
Wszystkie informacje zawarłaś, dużo ciekawego można z tego wywnioskować. I do tgo rysunek. Skąd ty go wytrzasnęłaś? ;>
Ale przejdźmy do oceny. Najwyższa, rzecz jasna.
Życzę weny, bo to ci się najbardziej przyda.
Dom:Ravenclaw Ranga: Skrzat domowy Punktów: 16 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 21 Data rejestracji: 25.11.08 Medale: Brak
!!!Gratulacje Martyno!!!
Znakomity Art!!! Cieszę się, że na hogs jest coraz więcej "redaktorów" o takich kwalifikacjach!!! Czytając ten artykuł mało się nie posikałem!!!
Jeszcze raz GRATULACJE!!!
Dom:Ravenclaw Ranga: Uczestnik TT Punktów: 226 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 44 Data rejestracji: 01.09.08 Medale: Brak
Nie wątpię, że Muriel była bardzo sympatyczną starszą panią
Brawo!
Widzę, że autorka bardzo się napracowała przy napisaniu tego artykułu, jest dość obszerny. Wiele informacji zostało zamieszczonych, a co bardzo ważne podparte są stosownymi cytatami. Nic dziwnego, że nikt jej w rodzinie nie lubił Artykuł jest naprawdę świetnie napisany, podziwiam wyobraźnię autorki. Ja bym jeszcze dorzucił tekst w którymi ciotka Muriel skarży się na zbyt chude pęciny Ginevry... Naturalnie nie pozostaje mi nic innego niż postawić najwyższą ocenę czyli Wybitny!
Dom:Gryffindor Ranga: Mugol Punktów: 1 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 29 Data rejestracji: 01.09.08 Medale: Brak
uwielbiam tą postac, jedna z najlepszych w całej ksiązce..- ''Ej ty oddawaj mi moje krzesło, ja mam sto siedem lat!'' Oczywiście za Art daje W- naprawde Wspaniałe
Dom:Slytherin Ranga: Zwycięzca TT Punktów: 272 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 25 Data rejestracji: 02.01.09 Medale: Brak
Świetny artykuł, uśmiałam się nieźle...
tylko jeden błąd... ma obecnie 107 lat? Nie... 107 lat miała na weselu Flegmy i Billa, prawda?
Lubię złośliwe i kąśliwe osoby. Ale Muriel mówię stanowcze "NOT"!
Dom:Slytherin Ranga: Skrzat domowy Punktów: 18 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 1 Data rejestracji: 03.01.09 Medale: Brak
A mi się nie podobało. Język niby ładny itd., ale napisane było dziwnie. I wcale nie ma obecnie sto siedmiu lat. Widać, że pisałaś na sucho, z zaledwie paroma cytatami z książki. Jest masę genialnych linków zawierających szczegóły itd. Nie spodobał mi się moment z instrukcją obsługi. Tak chamsko to zabrzmiało. A i wygląd dialogów można było poprawić. I na drugi raz proponuję skorzystać z HP Lexiconu, wiedziałabyś, że Muriel urodziła się w 1890r. i jeśli żyłaby dalej, a nie wiemy czy tak jest czy nie, miałanu 119 lat.
Dom:Gryffindor Ranga: Młody Czarodziej Punktów: 772 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 2 Data rejestracji: 07.01.09 Medale: Brak
boski tekst..ze śmiechu PRAWIE z krzesła zleciałam Ciotka Muriel wymiata ale tak na serio to jeszcze jej nie spotkałam i mam nadzieje, ze ta przyjemność jednak mnie ominie...
Jak ja dawno nie czytałam artykułów... i od razu trafiłam na taką perełkę ^^ Twoja praca bardzo mi się podobała (jak i 75 osobom przede mną ;])
Mój ulubiony fragment to:
- Ej, ty! Oddaj mi swoje krzesło, ja mam sto siedem lat!
(swoją drogą jak będę w jej wieku, to też tak będę robić ) Poza tym śliczny rysunek. Oceniam ten artykuł na Wybitny.
Dom:Ravenclaw Ranga: Więzień Azkabanu Punktów: -14 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 15 Data rejestracji: 30.12.08 Medale: Brak
pozytywna osoba. aaa artykul bardzo dobry fajnie rozbudowane i kobitka przedstawiona. podoba mi sie i daje za to w. albo moze cos innego ogolnie oceniam pozytywnie i jestem za. ciotka mnie nie przekonala i nie lubie jej za to jak wyzwalaHarrego ale trzeba przyznac ze ma baba krzepe !
Dom:Slytherin Ranga: Czwartoroczniak Punktów: 202 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 5 Data rejestracji: 24.01.09 Medale: Brak
Haha . A ja bym chciała spotkać ciotkę Muriel. Naprawdę. Śmieszą mnie takie osoby. Przy nich nie można się nudzić . Pomysł bardzo mi się spodobał. I humor z jakim piszesz. W dodatku, nie wyszukałam błędów, a ponadto przyjemnie mi się czytało .
Tylko to, że powinna ich ominąć w testamencie nie oznacza, że jest bogata, czy też po prostu nieuboga. Prędzej o tym diademie. Daję PW. ofc.
urs. Pinacolada!
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 363 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 21 Data rejestracji: 02.02.09 Medale: Brak
Artykuł świetny i przede wszystkim śmieszny
W opisie ciotki Muriel podparłaś się cytatami, co bardzo mi się spodobało.
Takich artykułów, przy których czytaniu można pęknąć za śmiechu z całą pewnością powinno być więcej.
"Na koniec pozostaje nam tylko życzyć wam, byście nigdy nie spotkali tej jakże uroczej staruszki..."- świetne zakończenie
Błędów nie zauważyłam, za artykuł daję W
Dom:Gryffindor Ranga: Goblin Punktów: 36 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 8 Data rejestracji: 02.02.09 Medale: Brak
To dopiero milusia babunia, co? Ale wolę takiej zrzędy nigdy nie spotkać. Co do tego flaminga, to naprawdę świetne określenie dla takiej osoby. Chociaż z drugiej strony jakoś nie chce mi się wierzyć, że ktoś taki może przypominać landrynkę. Zupełnie jak Umbrigde, nawet charakterek mają podobny Przez chwilę chciało mi się tarzać po podłodze ze śmiechu. Instrukcja obsługi... Przyda się, jeśli ktoś będzie miał nieszczęście spotkać taką miłą babinkę. Gratulacje! Art świetny, W oczywiście.
Rekord OnLine: 3086
Data rekordu:
25 June 2012 15:59
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.