· Prima Aprilis |
~Taka jedna
|
Dodany dnia 31-03-2009 21:40
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Zastępca Ministra
Punktów: 1745
Ostrzeżeń: 1
Postów: 588
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
|
Prima aprilis (łac. 1 kwietnia), dzień żartów - obyczaj związany z pierwszym dniem kwietnia, zapoczątkowany mniej więcej w połowie XIII wieku, obchodzony w wielu krajach świata. Polega on na robieniu żartów, celowym wprowadzaniu w błąd, konkurowaniu w próbach sprawienia, by inni uwierzyli w coś nieprawdziwego.
1 kwietnia już jutro. Czy macie jakieś ciekawe pomysły na jutrzejsze żarty? Podzielcie się nimi.
Edytowane przez Taka jedna dnia 31-03-2009 21:40 |
 |
|
|
~Fanka Syriusza Blacka
|
Dodany dnia 31-03-2009 21:45
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Zwycięzca TT
Punktów: 261
Ostrzeżeń: 0
Postów: 79
Data rejestracji: 08.02.09
Medale:
Brak
|
W tamtym roku poprosiłam wicedyrektorkę, żeby napisała wezwanie moich rodziców do szkoły, w sprawie mojego wyrzucenia Wice się zgodziła i rodzice dali się nabrać   
__________________
drogi Gościu pamiętaj o mnie i zaproś do znajomych !!!!
|
 |
|
|
~Kabaczek
|
Dodany dnia 31-03-2009 21:52
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Siedmioroczniak
Punktów: 656
Ostrzeżeń: 1
Postów: 166
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Ja opowiem pare żenujących żartów Np. " Ej masz skorpiona na plecach" wiecie tak żeby każdy wiedział że to ściema a i tak o ile znam moich kumpli będą mówić " kuurde ale się nabrałem " i będą odpowiadać podobnymi żenującymi żartami. Przynajmniej będzie polewka 
Edytowane przez Tonks2812 dnia 08-04-2010 09:29 |
 |
|
|
~Magic Dream
|
Dodany dnia 31-03-2009 21:54
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2207
Ostrzeżeń: 0
Postów: 1,062
Data rejestracji: 30.08.08
Medale:
Brak
|
O nie, nie mam ani jednego pomysłu. Może ktoś podpowie? ;D
Trzeba jutro pograć ludziom na nerwach. :>
A żarty typu 'masz plamę' już dawno przestały być zabawne...
__________________
Skomentujesz?
magiczny dżem... dżemi i drzemie
bo w nim moce... dżemią i drzemią
bo to jest ten... dżemik i drzemiak
i gdzieś pod kocem... dżemi i drzemie
Suszak, 15 III 2009, godzina 15:42:07
|
 |
|
|
~Aranoisiv
|
Dodany dnia 01-04-2009 09:11
|
Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Opiekun Ravenclawu
Punktów: 3393
Ostrzeżeń: 0
Postów: 819
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
|
Ja miałam założyć ten temat.
Cóż, ja wczoraj przestawiłam zegarki o godzinę do przodu - oprócz jednego, bo nie umiałam ;P. I tak wyszło. Mama poszła do sklepu za piętnaście szósta, zamiast godzinę później (dodam, że otwarty jest od szóstej). Teraz szukam czegoś na popołudnie ;D
__________________
|
 |
|
|
~June
|
Dodany dnia 01-04-2009 09:33
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Drugoroczniak
Punktów: 90
Ostrzeżeń: 0
Postów: 24
Data rejestracji: 17.03.09
Medale:
Brak
|
Ja wczoraj wieczorem podałam mężowi takie ziołowe tabletki oczyszczające nerki mówiąc że to jakieś witaminy na przesilenie wiosenne. Te tabletki są zupełnie nieszkodliwe tylko mają jeden skutek uboczny, farbują poranne "siusiu" na niebiesko. Jego mina jak rano udał się do łazienki - bezcenna. Kulałam się po podłodze ze śmiechu. 
__________________
|
 |
|
|
~La_Luna
|
Dodany dnia 01-04-2009 11:10
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Członek GD
Punktów: 520
Ostrzeżeń: 0
Postów: 336
Data rejestracji: 15.01.09
Medale:
Brak
|
Heh.. u nas nie ma czegoś takiego. NIkt nie robi sobie żartów, a zresztą mamy rekolekcję i nie jest za wesoło. A gdybyśmy sobie chcieli pożartować nawet w szkole to nauczyciele daliby nam nagane za to, że nie zajmujemy się lekcją. Nasi nauczyciele na serio nie mają poczucia humoru. 
__________________
Witaj drogi Gościu, co u Ciebie?
Pozdrawiam, Luna.
|
 |
|
|
!Alae
|
Dodany dnia 01-04-2009 13:16
|
VIP


Dom: Ravenclaw
Ranga: Uzdrowiciel
Punktów: 2495
Ostrzeżeń: 1
Postów: 421
Data rejestracji: 30.08.08
Medale:
Brak
|
Hm. Ja jestem mile zaskoczona, że w mojej szkole, która ma opinię baaardzo kujońskiej, dzieje się coś na Prima Aprilis. Generalnie wszystkie klasy zamieniają się nauczycielami i idą na nieswoje lekcje. Cóż, można byłoby bardziej zaszaleć i pójść na wagary, ale nie wymagajcie od nas tak wiele. Siedzenie na historii, zamiast na matematyce to i tak szaleństwo. W ksiflo ^^
__________________
Czyś ty do reszty skwestorzył?
Edytowane przez Alae dnia 01-04-2009 13:16 |
 |
|
|
~Destiny
|
Dodany dnia 01-04-2009 13:52
|
Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Członek Brygady Inkwizycyjnej
Punktów: 519
Ostrzeżeń: 0
Postów: 135
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Zawsze zapominam o Prima Aprilis;p
Dzisiaj rano, kiedy szykowałam się do szkoły, mój tata powiedział mi, że zegarek w kuchni się popsuł i muszę się śpieszyć, bo jest już 6.50, a nie 6.30, tak jak na to wskazywał zegarek. No to ja szybko zaczęłam myć zęby, malować się itp. Kiedy skończyłam, zerknęłam na zegarek w telefonie- była 6.45;d Przez kilka minut zastanawiałam się, czemu mój tata mnie tak wkręcił, aż w końcu siostra się zlitowała i powiedziała, że dziś jest Prima Aprilis^^
W szkole niestety z żadnymi przejawami tego święta się nie spotkałam;/ |
 |
|
|
~Lady_Van_Tassel
|
Dodany dnia 01-04-2009 14:14
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Zastępca Dyrektora
Punktów: 3817
Ostrzeżeń: 1
Postów: 442
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
My dzisiaj tak spontanicznie żart nauczycielom wymyśliliśmy.
Zamieniliśmy się z jedną klasą. Oni poszli na naszą matematykę, a my na ich historię 
Powitaliśmy przy drzwiach trochę zaskoczonego pana od historii okrzykiem "Dzień dobry panie profesorze". Panu to pochlebia bo profesorem to on nie jest
Miał dziennik tamtej klasy i kazał na pisać kartkówkę
Pytania oczywiście były głupawe,a wszyscy podpisywali się nazwiskami postaci z bajek, książek czy znanych osób.
Najczęściej odpowiedź na pytanie brzmiała prima aprilis 
Taki malusi żarcik 
Edytowane przez Tonks2812 dnia 08-04-2010 09:32 |
 |
|
|
~Vampirzyca
|
Dodany dnia 01-04-2009 15:37
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Niewymowny
Punktów: 1667
Ostrzeżeń: 1
Postów: 371
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
A ja z koleżanką (bardzo mądrze) podeszłyśmy do dziewczyny, którą ostatnio dręczą pryszcze. Pojawiają się pojedynczo, zdobiąc jej czoło, czy brodę, czy inne strategiczne miejsca. ODezwałyśmy się do niej: "Ej, S. masz pryszcza!". A ona na to: "O, Boże, znowu?!". <lol2> Jeszcze z taką histerią w głosie...
A moja mama podeszła do mnie i oznajmiła, że jest ciąży. ;D
__________________
Wilson: On każdego roku leczy tysiące ludzi, a ty ilu? Trzydziestu?
House: McDonald robi lepsze hamburgery, niż twoja matka, bo robi ich więcej?
|
 |
|
|
!ewelka_bolitair
|
Dodany dnia 01-04-2009 15:57
|
VIP


Dom: Gryffindor
Ranga: Barman w Trzech Miotłach
Punktów: 1353
Ostrzeżeń: 2
Postów: 268
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
|
U nas w szkole to była jazda... 
Pierwsza mieliśmy informatykę i pan nas zostawił, gdzieś sobie poszedł. Przyszedł na 5 minut przed dzwonkiem i zaczął się tłumaczyć, że nauczyciele mieli jakoś tak dziwnie dużo telefonów i musiał każdego wywabiać z klasy do sekretariatu I jak ich nie było to pozamieniał dzienniki, tak więc jak pani od historii "nasz" otworzyła to trochę się zdziwiła 
Nasza klasa raz się schowała do ubikacji, po 3 osoby w kabinach. Pani przyszła pod klasę i z takim tekstem: no nie, ja ich chyba uduszę. A wszyscy chórem z łazienki: Prima Aprilis ! 
I kilka razy daliśmy się nabrać. Na historii przyszła pani higienistka i zaczęła mówić o jakimś rozporządzeniu - że musi sprawdzić naszą higienę osobistą. Że bardzo osobistą, bo też paznokcie, majteczki i podkoszulki. My usta w wielkie O i każdy na każdego się patrzy, a na to pielęgniarka w śmiech i "Prima"... 
Drugi raz na polskim. Pani tłumaczy lekcję, a nagle: "A wiecie, że wam o dzień przesunęli egzaminy?" Wszyscy w krzyk a potem w śmiech 
__________________
When you stop doing things for fun you might as well be dead.
|
 |
|
|
~Madlenne
|
Dodany dnia 01-04-2009 16:12
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Niewymowny
Punktów: 1654
Ostrzeżeń: 0
Postów: 401
Data rejestracji: 08.02.09
Medale:
Brak
|
U mnie w szkole w ogóle nie obchodzono pierwszego kwietnia. Tzn. obchodzono, ale w inny sposób. Około 1.04 wypadają dni patrona, więc wszyscy muszą przyjść do szkoły ubrani na galowo, mamy śmiertelnie poważną akademię itp. A po dwóch godzinach siedzenia na akademii wszystkim się żartów odechciewa... 
__________________
I heard your voice through a photograph
I thought it up and brought up the past
Once you know you can never go back
I've got to take it on the otherside
http://hogsmeade....ad_id=2030
|
 |
|
|
~Kinga
|
Dodany dnia 01-04-2009 16:26
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Sklepikarz z Pokątnej
Punktów: 824
Ostrzeżeń: 0
Postów: 155
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Część osób z mojej klasy (nie wszyscy, bo nie każdy wiedział) poprzebierała się w różne śmieszne stroje: chłopcy w koszulach typu hawajskiego i z kilogramem żelu na włosach stylizowani na amantów z brazylijskich telenowel, przewodniczący w wersji a la sołtys; a dziewczyny powymyślały takie rzeczy, że tego się nie da opisać, to trzeba było zobaczyć^^
Chłopcy na PP przychodzą z kieliszkami i butelką (oczywiście w środku była woda), piją i częstują panią - na szczęście taką z poczuciem humoru, która śmiała się z nich przez dobrych parę minut, ale potem kazała im schować (bo jakby ktoś wszedł...).
Chcieliśmy się zamienić na klasy, ale nie mogliśmy znaleźć żadnej chętnej. Mieliśmy się zamienić na religii, schodzimy na dół, mijamy się z księdzem na schodach - "A wy gdzie?" i nasza błyskotliwa odpowiedź: "Na lekcje, proszę księdza". Uśmialiśmy się z jego miny, ale to on się później uśmiechał, jak wchodziliśmy do klasy, bo nasi "zamiennicy" się rozmyślili.
Na matematyce się zamieniliśmy, ale tylko połowicznie, a i to nie do końca lekcji (bo tamci, za przykładem swojego nauczyciela, wyszli ze szkoły). Choć ten wspólny fragment wyszedł śmiesznie.
__________________
"Drogi panie, życie upływa na samych qui pro quo! Są qui pro quo miłości, qui pro quo przyjaźni, qui pro quo polityki, finansów, Kościoła, urzędu, handlu, żon, mężów..."
Denis Diderot Kubuś Fatalista i jego pan
"A: Znajdujesz się w miejscu, gdzie nie obowiązuje prawo Rzeczypospolitej Polskiej.
K: A jest takie miejsce, w którym obowiązuje?"
Oficer, reż. Maciej Dejczer
"Szczęście nie zna politycznych granic i układów, nie hołduje żadnej ideologii, ba, ono nawet bywa niezgodne z dekalogiem."
Dorota Terakowska
CREDIT: ikonka by by [info]yourbestbeticon
Edytowane przez Kinga dnia 01-04-2009 16:31 |
 |
|
|
~Kabaczek
|
Dodany dnia 01-04-2009 17:06
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Siedmioroczniak
Punktów: 656
Ostrzeżeń: 1
Postów: 166
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Zadzwoniłem dziś do mojej babci i powiedziałem jej, że złamałem rękę na treningu. O mało co nie dostała zawału ;D Ale odrazu mówie,_że żarcik prima aprillis itp I się śmiała. 
Edytowane przez Milka dnia 01-04-2009 17:33 |
 |
|
|
~Shemya
|
Dodany dnia 01-04-2009 17:09
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Niewymowny
Punktów: 1628
Ostrzeżeń: 1
Postów: 665
Data rejestracji: 14.09.08
Medale:
Brak
|
Nie lubię prima aprilis. W tym dniu trudno mi uwierzyć w czyjeś słowo. Ale zważając na to, że w szkole nikt żartów nie robił więc się zapomniałam, a mojemu bratu udało mi się wmówić, że w Warszawie żyrafa z Zoo uciekła. No, ale takie małe żarciki IMHO są okej, przynajmniej się zaśmiałam. ;d Ale jakichś wyszukanych, czy dennych typu masz pająka na głowie nie lubię, ot co. ;p
__________________
Edytowane przez Shemya dnia 01-04-2009 17:10 |
 |
|
|
!Milka
|
Dodany dnia 01-04-2009 17:26
|
VIP


Dom: Ravenclaw
Ranga: Wybraniec
Punktów: 9487
Ostrzeżeń: 0
Postów: 1,562
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
Alae napisał/a:
Hm. Ja jestem mile zaskoczona, że w mojej szkole, która ma opinię baaardzo kujońskiej, dzieje się coś na Prima Aprilis. Generalnie wszystkie klasy zamieniają się nauczycielami i idą na nieswoje lekcje.
Chodzimy do tego samego liceum, czy co? (Wiem, że nie, bo mieszkamy na 2 końcach Polski, a szkoda ;d)
Może najpierw opowiem, co działo się rok temu, jak byłam w I klasie.
Ok. 5 minut przed rozpoczęciem lekcji usłyszałam hasło: "Nie idziemy na fizykę", na co wszyscy ochoczo się zgodzili. Był tylko problem, kto zechce pójść na fizykę za nas. Nie szukaliśmy za daleko - klasa z naprzeciwka zgodziła się zamienić nauczyciela przedmiotu. Więc fizyka tak czy siak była.
Jeśli dobrze pamiętam, następna była biologia. Tego przedmiotu też nienawidzimy, więc zamieniliśmy się z jakąś klasą na historię. P. profesor miała dziennik swojej 'zwykłej' klasy i taką listę obecności nam zaserwowała. Większość dziewczyn trafiła na chłopaków na liście obecnych i odwrotnie. 
Reszta lekcji jakoś tam przeszła albo nie pamiętam co się działo.
Natomiast ten rok to była kaszana.
Moja klasa zakupiła koszulki z napisem podobnym do tego:

Jednak zamiast liter "NY" były "I LO" (podobno wielu nauczycielu i uczniów też chce takie koszulki). Ja nie kupiłam, bo zbyt drogie, nałożyłabym pewnie tylko dziś, a i dziewczyny wyglądały w nich jakby były w koszulach nocnych.
Nie udało nam się zamienić na lekcje. Na pierwszej fizyce poszliśmy do kogoś na historię, jednak profesor nas 'wygonił', bo stwierdził, że jego klasa ma tylko 1h tygodniowo i dużo wypada, itp. Potem były ucieczki z pierwszych 10-15 minut lekcji i zostawianie kartki na drzwiach sali z napisem: Jesteśmy w salonie Peugeota :*. Jednak ostatecznie wracaliśmy i lekcje były normalne.
Któraś trzecia klasa zrobiła sobie grilla za szkołą, ludzie przebierali się za lekarzy, pielęgniarki, płetwonurków, pijaków, clownów i inne dziwne stwory, a ktoś na miejscu zdjęcia dyrektorki powiesił zdjęcie faceta od fizyki.
Podobno miały być syreny alarmowe zamiast dzwonków, no ale coś nie słyszałam.
__________________
W życia wędrówce, na połowie czasu,
Straciwszy z oczu szlak nieomylnej drogi,
W głębi ciemnego znalazłem się lasu.
|
 |
|
|
~Taka jedna
|
Dodany dnia 01-04-2009 19:48
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Zastępca Ministra
Punktów: 1745
Ostrzeżeń: 1
Postów: 588
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
|
Hm... Teraz mogę już prawie opisać kawały z pewnej perspektywy czasu, bo dzisiaj niczego nowego się już nie spodziewam.
Oczywiście trafiło się kilka dowcipów "Masz plamę" i takie tam, ale to puszczane było mimo uszu.
Na trzeciej lekcji zamieniliśmy się klasami z inna klasą co wyszło nawet ciekawie.
Po powrocie ze szkoły powiedziałam bratu, że ja i jego kolega z klasy( 5 lat starszy) jesteśmy w sobie zakochani. Najpierw się zdziwił, potem zdenerwował, a następnie obiecał "łapy poobrywać" i w odpowiednim momencie powiedziałam mu, że to żart 
W sumie dzień był nawet miły, bo spodziewałam się głupich żartów o pająkach na włosach, ale się uchowałam.
Edytowane przez Tonks2812 dnia 08-04-2010 09:34 |
 |
|
|
!niewesolypagorek
|
Dodany dnia 01-04-2009 21:06
|
VIP


Dom: Ravenclaw
Ranga: Śmiertelna Relikwia
Punktów: 10408
Ostrzeżeń: 0
Postów: 660
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
|
Zamienianie się klasami to rzecz tradycyjna! Niestety nie wyszła dostatecznie dobrze, ponieważ gdy rano wymieniliśmy się z klasą 1c, nauczyciele nas przechytrzyli... ;< Pan od gejografii przyszedł do naszej klasy i odbyła się normalna lekcja. Potem miałam 2 zastępstwa, więc zamienianie się nie miało sensu, potem była informatyka, która jest fajna... największa jazda zaczęła się na polskim! Niestety wymieniliśmy się tylko w połowie - nie wszyscy zdążyli wyjść. I tak było śmiesznie... kolega z innej klasy pisał zaległy sprawdzian za Daniela, kto inny przepisywał wypracowanie Adriana... fajnie było... poza pewnym szczegółem - czytaniem na głos moich notatek z polskiego.
Sympatyczny dzień ;P
__________________
is this the place we used to love?...

Edytowane przez niewesolypagorek dnia 01-04-2009 21:07 |
 |
|
|
!Inferius
|
Dodany dnia 01-04-2009 23:13
|
VIP


Dom: Gryffindor
Ranga: Minister Magii
Punktów: 2042
Ostrzeżeń: 0
Postów: 175
Data rejestracji: 09.08.08
Medale:
Brak
|
A nas wykiwała babka od chemii organicznej, przyszła do klasy i powiedziała, że robi wejściówkę i mamy wyciągać karteczki. Już od miesiąca ostrzegała, że ja zrobi to wyciągnąłem kartkę i się nawet podpisałem. po sprawdzeniu listy z bananem na twarzy powiedziała ze to joke ulga była niewymowna. W innej grupie mąż tej co nam chciała zrobić wejściówkę napisał reakcje, która nie zachodzi i szedł w zaparte ze jednak przebiega, po 5 min. poddał się 
__________________
Ksiądz Robak miał wyrzuty po mordzie.
Gdzie panieńskim rumieńcem cielęcina pała
Faraonowi wmurowano do grobowca jego najlepszą żonę.
Wmurowano mu ją na żywca.
Karusek lubił suczki, ale najbardziej wolał Anielkę
Czy Balladyna miała jakieś zalety?
-Balladyna była zaradna.
Lady Makbet opierała się na mordzie.
Stasia Bozowska była bardzo biedna i w domu wiało jej szparą.
Chory więzień nie dość, że nie był leczony, musiał jeszcze niekiedy umierać.
Oprócz zabitych na polu walki leżało wielu obrażonych.
Kapitan spuszcza się zawsze ostatni
Edytowane przez Tonks2812 dnia 08-04-2010 09:36 |
 |
|