Nowe informacje ujawnione przez J.K. Rowling na portalu Pottermore na temat wszystkich tych elementów magicznego świata, które związane są z Hogwartem.
W ostatnich czasach ucichło na temat antypotterii. Środowiska katolickie zamilkły na pewien okres czasu, ale to była tylko cisza przed burzą. Otóż, wczoraj, 1 lutego 2009 roku, jezuicki egzorcysta ojciec Aleksander Posacki w Poznaniu przeprowadził konferencję na temat kolejnego wroga religii katolickiej. Nie trudno się domyślić, o kogo chodzi. Do rozwoju cywilizacji, in vitro, heavy metalu, krótkich spódniczek, aborcji, "Włatców móch" i innych dołączył także i Harry Potter. Duchowny ostro skrytykował propagowanie książek Jo Rowling nazywając praktyki te sprzeciwem wobec pierwszego przykazania Dekalogu (dla przypomnienia: "Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną"). Zobaczmy co dokładnie Aleksander Posacki miał do powiedzenia:
"Różnica między innymi bajkami a "Harrym Potterem" jest taka, że w powieści Rowling magia i okultyzm nie są traktowane metaforycznie, ale są dosłowne. I ta dosłowność jest zagrożeniem, którego nie powinniśmy bagatelizować. Bohater nie jest czarodziejem, ale czarownikiem, a w całej książce panuje klimat przekonania, że ludzie sami mogą sobie poradzić z siłami zła. Jak to pogodzić z nauką katechizmu, gdy dzieci, które czytają akurat tę powieść, uczy się jednocześnie wiary w Boga?"
"Egzorcyści różnych wyznań chrześcijańskich potwierdzają, że na pierwszym miejscu grzechów osób opętanych są grzechy związane z przekraczaniem pierwszego przykazania. Książka "Harry Potter" też mieści się w tej kategorii, gdyż propaguje okultyzm."
"Moim argumentem jest teologia, która takich rzeczy jak okultyzm, czy magia zabrania dotykać. Natomiast obrońcy "Harry'ego Pottera" poza demagogią nie mają argumentów. Musimy mieć odwagę przeciwstawiać się temu, co jest złe. Mamy przecież za sobą Boga, a nie ludzi i przez Boga zostaniemy kiedyś osądzeni, a nie przez ludzi, czy przez poprawność polityczną. Dlatego bójmy się Boga, a nie ludzi."
Nie trudno się domyślić, że słowa te wywołały prawdziwą burzę na forach internetowych. Wielu z Was zapewne z nimi się nie zgadza, a co za tym idzie, może wypowiedzieć się także i u nas w formie komentarza pod newsem. Więcej na ten temat znajdziecie pod świstoklikami: klik1, klik2, klik3, klik4. Tutaj z kolei zapoznacie się z innym artykułem księdza Aleksandra Posackiego (opublikowany w sierpniu 2007 roku). Miłego czytania.
Zródło: www.pardon.pl
Napisane przez Guardian
dnia 02 February 2009 17:57
O samej nagonce na HP nie będę się wypowiadać, bo stanowisko ojca Posackiego to, na szczęście, nie jest oficjalne stanowisko całego Kościoła (który ma naprawdę ważniejsze sprawy na głowie, niż robienie jakiegoś "Indeksu bajek zakazanych" ).
Przyczepię się natomiast (sorki...) do fragmentu samego newsa:
Nie trudno się domyślić, o kogo chodzi. Do rozwoju cywilizacji, in vitro, heavy metalu, krótkich spódniczek, aborcji, "Włatców móch", "Władcy Pierścieni" i innych dołączył także i Harry Potter.
"Władcy Pierścieni"? Oj, Guardian, coś się zagalopowałeś... Jeszcze nie słyszałam, żeby jakiś przedstawiciel Kościoła miał pretensje do "Władcy..." Wręcz przeciwnie. Powieści Tolkiena, obok m.in powieści Lewisa czy Chestertona, traktowane są wręcz jako "literatura katolicka" (jeśli taki termin w ogóle istnieje) - tj. wskazuje się na ich pozytywne i głęboko zgodne z chrześcijaństwem przesłanie.
Osobiście myślę sobie, że ma to w dużej mierze związek z religią i systemem wartości deklarowanym przez samych autorów. Trzej autorzy wymienieni przeze mnie deklarowali się jako chrześcijanie, Tolkien wprost pisał, że jeśli coś wpłynęło na kształt jego książek to w pierwszym rzędzie to, że jest chrześcijaninem, a ściślej rzecz ujmując, rzymskim katolikiem.
Joanna Rowling natomiast ma poglądy religijne dość nieokreślone, by nie rzec, mętne. Deklaruje, że wierzy w nieśmiertelność duszy, ale jednocześnie nie wierzy w Boga, który tę duszę mu dał. (A przynajmniej deklaruje, że nie wierzy w "chrzescijańskiego Boga".
Ksiązki o Harrym w ogromnej mierze propagują wartości pozytywne, konserwatywne (a tak!) i zgodne z nauczaniem Kościoła (nawet jeśli nie było to świadomym zamysłem autorki). Wyraźnym wyjątkiem jest tu pozytywny stosunek do eutanazji (Dumbledore!). Być może to wystarczyłoby, by niektórzy księża nabrali niechęci do całego cyklu, ale myślę, że przyczyna tkwi w przyjętym sposobie interpretacji dzieła. Nie w oderwaniu od autora, ale poprzez pryzmat jego samego (tu: jej) i jego poglądów.
Jeśli we "Władcy Pieścieni" Tolkiena mamy czarodziejów posługujących się magią (Gandalf, Saruman), a Tolkien sam pisze, że powieść ta jest z gruntu katolicka, to nie trudno dopatrzyć się w Gandalfie wysłannika Boga, który włada mocą, bo ta została mu użyczona, a w Sarumanie czy Sauronie osób, które przez pychę ten dar wypaczyły (jak Szatan).
Kiedy Rowling, która nie deklaruje się jako osoba wierząca, pisze o magii, nawet jeśli będzie ukazywać w swoich książkach, że największą moc ma miłość (a przecież "Bóg jest miłością".), jeśli centralnym punktem całej opowieści o Harrym (co sama autorka przyznaje) jest wyprawa do Zakazanego Lasu w tomie 7, kiedy to Harry decyduje się dobrowolnie poświęcić swoje życie, żeby pokonać Zło (jak Chrystus, który dobrowolnie oddaje życie na krzyżu, jak Aslan, który dobrowolnie ofiarowuje się za Edmunda na kamiennym stole, jak Frodo, który dobrowolnie decyduje się podjąć brzemię i idzie do Szczelin Zagłady, by zniszczyć Pierścień, sam niemal się przy tym zatracając) - jeśli sama autorka jest "niepewna", niektóre osoby będą równiez z nieufnością odczytywać jej twórczość, a w podanych przeze mnie przykładach dopatrywać się jakiegoś drugiego dna albo próby zawłaszczenia i spaczenia przesłania chrześcijaństwa.
Przynajmniej tak mi się wydaje. (Mogę się, rzecz jasna, mylić. Błądzić jest rzeczą ludzką, hehe )
____
Bleh... Faktycznie niedopatrzenie z mojej strony. Ofc poprawiam, tylko nadal mam dziwne wrażenie, że Aleksander Posacki gdzieś wyraził swoje krytyczne zdanie wobec LOTR, ale nie mogę aktualnie tego znaleźć. Więc poprawię newsa żeby nie robić niepotrzebnych sensacji.
Dom:Gryffindor Ranga: Dorosły Czarodziej Punktów: 869 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 110 Data rejestracji: 11.09.08 Medale: Brak
Aahh... ale się kościół uczepił Pottera... Ja się już po prostu z tego tylko śmieję, bo dla mnie to to jest nic innego jak przejaw głupoty... Żeby wypisywać takie rzeczy o książce, poniekąd dla dzieci, to trzeba mieć naprawdę coś z główką. Przesadzają i tyle... Nie wiem po co robią tyle szumu wokół tego... Zresztą takimi rzeczami obrażają moim zdaniem prawie cały świat, bo właśnie tyle osób przeczytało Harry'ego Pottera...
Dom:Bezdomny Ranga: Charłak Punktów: 6 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 1 Data rejestracji: 07.02.09 Medale: Brak
Hmm.. zacznę od tego, że rzadko odwiedzam już Hogsmeade, zazwyczaj wchodzę sprawdzić newsy, lecz ten zmusił mnie do ponownego założenia konta (był jakiegoś rodzaju wipe/czystka?) i skomentowanie go. ;]
|---------------------------------------------------------|
Różnica między innymi bajkami a "Harrym Potterem" jest taka, że w powieści Rowling magia i okultyzm nie są traktowane metaforycznie, ale są dosłowne.
Tak.. (bajki sic!) we Władcy Pierścieni i Narni, magia też jest metaforyczna? Magię można traktować jako przenośnie, jeśli np. komentator podczas meczu powie: "pięknaaaa akcja, po prostu magia..."
Proboszcz nie jest księdzem, ale kapłanem... Masmix nie jest masłem, ale margaryną, Fiat 126p nie jest autem, ale samochodem.
|---------------------------------------------------------|
W całej książce panuje klimat przekonania, że ludzie sami mogą sobie poradzić z siłami zła
Spiderman jest pomiotem szatana, bo bohater radzi sobie sam z siłami zła.
|---------------------------------------------------------|
Jak to pogodzić z nauką katechizmu, gdy dzieci, które czytają akurat tę powieść, uczy się jednocześnie wiary w Boga?
A jak pogodzić teorię ewolucji człowieka, z nauką katechizmu? Wymyślili sposób, to może wystarczy powiedzieć dzieciom, że Harry Potter to bohater książki, tak jak bohaterowie filmów, czy innych powieści?
|---------------------------------------------------------|
Powstrzymam się od komentowania 2 akapitu... Najprostsze porównanie, jakie pasuje mi do tej wypowiedzi duchownego, to polowanie na czarownice i średniowieczne zabobony.
A może egzorcyści nadal wiercą otwory w czaszce, by umożliwić wypędzenie złych duchów z umysłu opętanych. ;]
|---------------------------------------------------------|
Moim argumentem jest teologia, która takich rzeczy jak okultyzm, czy magia zabrania dotykać
Nie wiem, czy tutaj też istnieje zakaz mówienia o tematach dla starszej młodzieży i dorosłych. ;] Ale powiem, że prezerwatyw też zabraniają używać, a chronią one również przed chorobami.
Jego zdaniem o magii mogą dyskutować tylko absolwenci teologii (lub, wnioskując z tego co ten pan pisze, nawet oni nie mają do tego prawa.), ciekawe Tabu. ;]
|---------------------------------------------------------|
Natomiast obrońcy "Harry'ego Pottera" poza demagogią nie mają argumentów
Świetne książki, które pozwalają oderwać się od codzienności i zapomnieć na chwilę o obowiązkach? Fantastyczna fabuła, ukazanie mocy przyjaźni, zwycięstwa dobra nad złem...
|---------------------------------------------------------|
Sam wierzę w Boga, a mój komentarz nie ma na celu ośmieszyć wiary, ale pokazać, że wypowiedź duchownego jest krojona zbytnio pod publikę i bardzo przekolorowana. Ja wiem, że niektórzy z nich, najchętniej ubraliby nas w togę i sandały, dali do jedzenia chleb, do picia wodę, a na końcu, kazali wieść życie ascety.
Rekord OnLine: 5422
Data rekordu:
10 September 2024 23:44
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.