Nowe informacje ujawnione przez J.K. Rowling na portalu Pottermore na temat wszystkich tych elementów magicznego świata, które związane są z Hogwartem.
Profesor Lupin uśmiechnął się na widok oburzenia na twarzach uczniów.
- Nie przejmujcie się. Pomówię z profesorem Snape'em. Nie musicie pisać tego wypracowania.
- Och, NIE! - jęknęła Hermiona, z bardzo zawiedzioną miną.-Ja już swoje skończyłam!
Frank Bryce był nieżonatym mugolem, który pełnił rolę dozorcy domu Riddle'ów w wiosce Little Hangelton - w tej samej, w której mieszkał ojciec Lorda Voldemorta.
Mieszkał sam w małym domku niedaleko posiadłości. Za młodu walczył w wojnie. Jak sam mówił dostał od niej pamiątkę - bolącą nogę. Musiał ciągle chodzić o lasce i bardzo o nią dbać.
Frank nie miał łatwego życia. Został posądzony o morderstwo swoich pracodawców, którzy jak wiemy w rzeczywistości zostali zabici przez samego Toma Riddle'a. Policja jednak wypuściła i uniewinniła Bryce'a dlatego, że na miejscu zbrodni nie znaleziony żadnych śladów - co jest typowe dla zaklęcia Avada Kedavra, którym została obdarowana cała rodzina.
Policjanci jeszcze nigdy nie czytali tak dziwnego orzeczenia. Po zbadaniu ciał zespół lekarzy orzekł, że żadna z ofiar nie została otruta, pchnięta nożem, zastrzelona [...] lekarze z ogromnym zdumieniem stwierdzili, że wszyscy Riddle'owie sprawiali wrażenie całkowicie zdrowych [...] odnotowali tylko [...] że twarze ofiar zastygły w wyrazie przerażenia [...] Ponieważ nie stwierdzono niczego, co by wskazywało na to, że Riddle'owie zostali zamordowani, policja była zmuszona Franka wypuścić. [cytat - Czara Ognia ]
Od tego czasu ludzie w wiosce uważali go za dziwaka, a dzieci ciągle wykręcały mu głupie żarty.
W roku 1994 Frank, obudzony przez straszliwy ból nogi zauważył, że w posiadłości w jednym z pokoi pali się światło. Myśląc, że to znowu te 'cholerne dzieciaki' postanowił zrobić z nimi porządek. Wszedł tylnymi drzwiami i po ciemku dostał się na piętro.
Tam czekała na niego niespodzianka, ponieważ w pokoju nie było nastolatków, tylko jeden mężczyzna i coś, albo ktoś, czego Frank nie potrafił określić. Podsłuchał, że ktoś zabił jakąś osobę i planują kolejny atak. Po chwili obok jego nóg pojawił się wąż, jakiego staruszek nigdy w życiu nie widział. Nagini. Językiem wężów poinformowała Czarnego Pana, że za drzwiami swoi jakiś mugol i podsłuchuje. Voldemort nakazał zaprosić Franka do pokoju, po czym bez skrupułów zabił go, tak jak pracodawców Bryce'a.
Sługa odwrócił fotel i Frank wtedy zobaczył, kto, albo raczej co w nim siedzi. Laska wypadła mu z ręki i z łoskotem wylądowała na podłodze. Otworzył usta i krzyknął. Krzyczał tak głośno, że nie słyszał słów, które wypowiedziało to coś w fotelu, kiedy podniósł rękę, błysnęło zielone światło, huknęło i Frank Bryce zgiął się w pasie. Kiedy upadł na podłogę, był już martwy. [cytat - Czara Ognia]
Franka spotykamy jeszcze podczas walki Harry'ego Pottera i Voldemorta na cmentarzu. Ukazuje się jako jeden z duchów, który pomógł zatrzymać na parę sekund Czarnego Pana, dzięki czemu chłopiec mógł uciec.
Dom:Hufflepuff Ranga: Dziedzic Hufflepuff Punktów: 6158 Ostrzeżeń: 2 Komentarzy: 483 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
No, no! Na prawdę! Świetnie to napisałaś. Tak mało o nim bylo w książce a ty tak dużo o nim znalazłaś i napisałaś. Świetne. I plus za zdjęcie, i za cytaty. Wybitny.
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 256094 Ostrzeżeń: 2 Komentarzy: 1,385 Data rejestracji: 15.12.12 Medale: Brak
Bardzo doceniam, że opisano tutaj tę postać ( dla wielu nic nie znaczącą ) - tylko lepiej byłoby napisać, że walczył NA a nie W wojnie...ale literówki zdarzają się przecież każdemu. Szkoda mi tego staruszka, bo przeżywszy tyle lat został zabity w okrutny sposób...za artykuł daję zasłużone W i raz jeszcze dziękuję, że opisano tu osobę Franka.
Rekord OnLine: 3086
Data rekordu:
25 June 2012 15:59
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.