Nowe informacje ujawnione przez J.K. Rowling na portalu Pottermore na temat wszystkich tych elementów magicznego świata, które związane są z Hogwartem.
Harry odprowadzał ją wzrokiem, czując lekkie poirytowanie. Kiedy tylko zamknęły się za nią drzwi prowadzący do dormitorium dziewcząt, odwrócił się do Rona.
- Co o tym myślisz?
- Chciałbym teleportować się jak ten skrzat domowy - odrzekł Ron, gapiąc się na miejsce, w którym zniknął Zgredek. - Miałbym prawko w kieszeni.
Chciałabym poruszyć kwestię, która nurtowała mnie, od kiedy zaczęłam czytać książki o Harrym Potterze. Chodzi mianowicie o biedę rodziny Wesley. Jest ona mocno zaznaczona i akcentowana we wszystkich książkach cyklu.
Wesleyowie mieszkają w starym, zniszczonym domu o wiele mówiącej nazwie "Nora", noszą stare, niemodne, kupione w sklepach z używaną odzieżą szaty, korzystają z podniszczonych podręczników po starszych braciach. Pytanie, które bardzo mnie zastanawia, brzmi: dlaczego?
Dlaczego każda ich rzecz jest, jak mówi sam Ron, beznadziejna i nic nie warta? Przecież za pomocą transmutacji można zmienić każda rzecz w dowolny inny przedmiot, np. stare szaty zamienić w całkiem nowe. Dlaczego wiec oni tego nie zrobią? Czemu nie wyczarują sobie nowego domu (a da się to zrobić, czego przykładem byli czarodzieje, którzy przybyli na finał mistrzostw świata w quidditchu i wyczarowali sobie na polu namiotowym pałacyki z wieżyczkami i fontannami)?
Rozumiem, ze autorce mogło chodzić (i pewnie chodziło) o symboliczną przyjaźń miedzy sławnym i bogatym bohaterem świata magii (Harry), a z pozoru nic nieznaczącym biedakiem (Ron), jednak uważam, ze jest to sprzeczność. W świecie magii, w którym można otrzymać coć z niczego, nie ma prawa istnieć bieda i ubogie rodziny typu Weasleyowie (tym bardziej, ze wiedzy i zdolności magicznych im nie brakowało). Przecież oni byli mądrymi, lecz biednymi czarodziejami! A Bill był przecież Prefektem, wiec on na 100% mógł przetransmutowac stare rzeczy w nowe!
To troszkę dziwne. I nawet w tych pięciu tomach nie było mowy o innych biednych czarodziejach oprócz rodziny Weasleyów. Więc to jest znów niedopatrzenie Rowling, lub po prostu... coś innego.
Dom:Hufflepuff Ranga: Sprzedawca w Miodowym Królestwie Punktów: 1387 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 167 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Uważam, że było to przez Jo zrobione specjalnie. Mało sławnych osób przyjaźni się z biednymi, ale Harry wiedział jak to jest, bo nie dostawał jak Wielki De wszystkiego co chciał. Dopiero w świecie magii Harry wybrał Rona, a nie Draco. To było celowe. By dzięki tej książce odrzucać innych potrzebujących. "Prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie"- to przysłowie dosłownie tyczy się Rona. Może dobrze, że się poznali? Daje W. Milva: Zdanie zakańczamy jedną kropką a nie paroma!
Dom:Gryffindor Ranga: Goblin Punktów: 39 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 4 Data rejestracji: 27.08.08 Medale: Brak
Moje zdanie jest takie: Jo zrobiła to specjalnie. A to, że jak piszesz o tym że
Dlaczego każda ich rzecz jest, jak mówi sam Ron, beznadziejna i nic nie warta? Przecież za pomocą transmutacji można zmienić każda rzecz w dowolny inny przedmiot, np. stare szaty zamienić w całkiem nowe. Dlaczego wiec oni tego nie zrobią?
BO TO JEST NIEMOŻLIWE! Przecież nie po to Jo wymyśliła Pokątną ze sklepami z mnóstwem szat- ona jasno dała tym do zrozumienia że niektórych rzeczy nie da się wyczarować, a niektórych rzeczy nie da się przetransmutować. Życie w świecie magii nie jest usłane różami- są biedni i bogaci, trzeba chodzić do pracy itp. To nie jest tak że za pomocą czarów masz wszystko.
Dom:Gryffindor Ranga: Animag Lew Punktów: 534 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 21 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Są Zasady Transmutacji, nie można wyczarować jedzenia jeśli się ie wie gdzie się ono znajduje- tak powiedziała Hermiona. To tak jakby każdy czarodziej mógł sobie transmutować guziki w galeony! Przecież to by było niemożliwe, tak naprawdę nikt by wtedy nie pracował, bo nikt by nie musiał zarabiać... Magia ma swoje granice (niestety)
Dom:Ravenclaw Ranga: Pracownik Ministerstwa Punktów: 1269 Ostrzeżeń: 2 Komentarzy: 150 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Według mnie nie jest to niedopatrzenie Rowling. Zrobiła to specjalnie, pomyśl, jakby wyglądał świat (nawet ten magiczny) gdyby wszyscy byli piękni, bogaci i utalentowani...
Może to, tak jak jedzenie, jest wyjątek od prawa Gampa (?) dot. elementarnej transmutacji?
czarodzieje, którzy przybyli na finał mistrzostw świata w quidditchu i wyczarowali sobie na polu namiotowym pałacyki z wieżyczkami i fontannami
Oni tego nie wyczarowali, tylko, najprawdopodobniej, kupili w jakimś magicznym sklepie. Pan Weasley również pożyczył namiot od kolegi, a nie wyczarował, nie?
Daję P, za jakość wykonania
Dom:Ravenclaw Ranga: Redaktor Żonglera Punktów: 1046 Ostrzeżeń: 2 Komentarzy: 128 Data rejestracji: 29.08.08 Medale: Brak
No zgadzam się z Wami, że nie da się wyczarować niektórych rzeczy, ale w artykule jest dużo racji. Rowlling chyba nie przemyslała dokładnie tej kwestii. Uważam, ze niektóre prawa się wykluczają i potem wynikaja z tego takie błędy. Pani R. jest najwidocznej kobietą roztargnioną.
Dom:Slytherin Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu Punktów: 1801 Ostrzeżeń: 3 Komentarzy: 151 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Wątpię, żeby Rowling mogła przeoczyć coś tak istotnego. Myślę, że zrobiła to specjalnie. Jakoś nigdy się w ten sposób nad tym nie zastanawiałam. Tak ma być i już . Co do artykułu... moim zdaniem powinnaś podzielić się tymi spostrzeżeniami na forum. To już nie pierwszy pseudo-artykuł, który powinien być tylko tematem na forum. No trudno wstrzymam się od oceny, bo forum się nie ocenia
Dom:Gryffindor Ranga: Drugoroczniak Punktów: 88 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 8 Data rejestracji: 01.09.08 Medale: Brak
Chyba "trochę" przeceniasz magię. Nie wszystko da się wyczarować, jak mówili moi pzedmówcy. To byłoby za proste. W magicznym świecie też trzeba zarabiać itd.
Dom:Gryffindor Ranga: Pierwszoroczniak Punktów: 52 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 27 Data rejestracji: 04.10.08 Medale: Brak
Mi się podoba! Artykuł jest rzeczywiscie postem na forum, ale ma sens. Wiesz,gdyby w ksiazce nie istniały różnorodne rodzaje czarodziejów, to bez sensu by ta ksiażka była. Nie było by fajnieee czytać o zadufanych gno jkach z bogaatych rodzin! Na prawdę1 Sam Harry też nie był bogaczem! Moim zdaniem Joanne Kathleen Rowling napisała tak w ksiazce, więc tak musi być! Dam w za sam skład artykułu. zapraszam na My profile
Dom:Gryffindor Ranga: Goblin Punktów: 31 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 2 Data rejestracji: 18.10.08 Medale: Brak
O to chodzi. Harry polubił Rona, miłego chłopaka z biednej rodziny, a nie Dracona bogatego i przemądrzałego chłopaka. Chodzi o przyjaźń, że ona się liczy a nie pieniądze. Wesleyowie byli biedni ale bardzo mili i weseli.
Dom:Gryffindor Ranga: Zwycięzca TT Punktów: 286 Ostrzeżeń: 4 Komentarzy: 66 Data rejestracji: 07.09.08 Medale: Brak
Gdyby każdy mógłby zamieniać swoje rzeczy w coś lepszego to każdy miałby to samo. Na przykład ktoś by zamienił sobie nimbusa 2000 na nimbusa 2001 jaki to sens sprzedaży? Po co by była komu praca? Myślę, że to było pomyśle zrobione i nie sądzę żeby pozwalano im na zmienianie wszystkiego w rzeczy o wiele lepsze. Również zgadzam się z niktórymi osobami, że w ten sposób pokazuje autorka książki przyjaźń. Przecież Harry, Harry Potter mógłby sie zaprzyjaźnić na samym początku z każdym bogatym dzieciakiem bo przecież był sławny. Gdyby książka byłaby taka, że Ron ma brzydką szatę i już ją sobie zamienia na nową to książka byłaby bez sensu. Zero ciekawej rzeczy, zamienianie i zamienianie. Myślę, że to było dobrze przemyślane i zrobione specjalnie. Za artykuł daje Zadowalający. Nie wszystko da się wyczarować. Gdyby tak było to nie byłoby żadnej akcji ani w filmie, ani w książce.
Dom:Hufflepuff Ranga: Goblin Punktów: 33 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 6 Data rejestracji: 06.12.08 Medale: Brak
Ciekawą kwestię poruszyłaś; i słusznie!
Tak właściwie nigdy nie zastanawiałam się nad tym dlaczego oni są właśnie ubogą rodziną, z poniszczonymi książkami itp. Zdaje mi się że Rowling, nie przedstawiła ich właśnie w taki sposób przez pomyłkę, tylko przez to; aby stworzyć z postaci Harry'ego dobrego i miłego chłopca (bogaty dzieciak przyjaźniący się z ubogim).
Bardzo trafny artykuł. Na pewno jest powyżej moich oczekiwań.
Dom:Ravenclaw Ranga: Barman w Dziurawym Kotle Punktów: 1332 Ostrzeżeń: 3 Komentarzy: 28 Data rejestracji: 25.12.08 Medale: Brak
Podpisuję się pod tym nogami i rękami.
Ale może dobrze im było żyć w takim domy, ale z taką atmosferą?
No, bo na przykład Malfoy' owie. Mieli willę, ale co tam było? Złoto i bogactwo. Ale Draco nie wiedział co to miłość. No był niby synem śmierciożercy i sam nawet miał nim zostać. Ale zawsze (w książkach) w biednych rodzinach panuje najlepsza atmosfera! Nie mówię o biednych-patologicznych.
Odbiegam.
Dobrze, że poruszyłaś ten temat, bo warto było.
Dom:Gryffindor Ranga: Gracz Quidditcha Gryffindoru Punktów: 123 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 14 Data rejestracji: 27.12.08 Medale: Brak
Może po prostu wielu rzeczy nie da się wyczarować to raczej jest zwyczajne niedopatrzenie, albo tak jak wypowiadacie się powyżej ukazanie prawdziwej przyjaźni
Dom:Ravenclaw Ranga: Więzień Azkabanu Punktów: -86 Ostrzeżeń: 2 Komentarzy: 16 Data rejestracji: 22.09.08 Medale: Brak
TO PROSTE - Hermiona mówi w 7 tomie, że jedzenie jest jedną z paru rzeczy, których nie można wyczarowac, można przywołać... A Weasleyowie nie stransmutują np. piłki w DOM.
Rekord OnLine: 5422 Data rekordu:
10 September 2024 23:44
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.
Drogi UĹźytkowniku, w ramach naszej strony stosowane sÄ pliki cookies. Ich celem jest Ĺwiadczenie usĹug na najwyĹźszym poziomie, w tym rĂłwnieĹź dostosowanych do Twoich indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawieĹ przeglÄ darki dotyczÄ cych cookies oznacza, Ĺźe bÄdÄ one umieszczane w Twoim urzÄ dzeniu. W kaĹźdej chwili moĹźesz dokonaÄ zmiany ustawieĹ przeglÄ darki dotyczÄ cych cookies - wiÄcej informacji na ten temat znajdziesz w polityce prywatnoĹci.