· Dziwaczne kawały |
~Vampirzyca
|
Dodany dnia 02-12-2008 18:04
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Niewymowny
Punktów: 1667
Ostrzeżeń: 1
Postów: 371
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Czyli takie, których nie rozumiecie, czy są po prostu tak głupie i beznadziejne, że zrozumieć się nie da. Dziecinne, wcale nie zabawne dowcipy.
Wchodzi facet do windy, a tam schody.
Nigdy tego nie rozumiałam, i gdy moje koleżanki zaśmiewały się z tego, ja rozmyślałam nad znaczeniem tego absurdu.
__________________
Wilson: On każdego roku leczy tysiące ludzi, a ty ilu? Trzydziestu?
House: McDonald robi lepsze hamburgery, niż twoja matka, bo robi ich więcej?
|
 |
|
|
|
Dodany dnia 02-12-2008 18:08
|
Gość


Dom: Bezdomny
Ranga: Mugol
Punktów: 0
Ostrzeżeń: 0
Postów: 0
Data rejestracji: ...dawno, dawno temu.
Medale:
Brak
|
Facet miał zawał i taki to kawał 
Jedzie baba na rowerze i cieszy się że się kółka kręcą
Idzie Bolek Lolek też ma trampki  |
 |
|
|
~Lady_Van_Tassel
|
Dodany dnia 02-12-2008 18:25
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Zastępca Dyrektora
Punktów: 3817
Ostrzeżeń: 1
Postów: 442
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
Robiła baba na drutach, przejechał tramwaj i spadła  |
 |
|
|
~Taka jedna
|
Dodany dnia 02-12-2008 18:53
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Zastępca Ministra
Punktów: 1745
Ostrzeżeń: 1
Postów: 588
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
|
O, albo.
Przychodzi Jasio do domu i mówi: Mamooo!
Chyba jestem na to zbyt tępa...
Robi baba na drutach i ją pokopało.
A to niestety rozumiem, ale...
|
 |
|
|
~Madeleine Lestrange
|
Dodany dnia 25-02-2009 21:58
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Sługa Czarnego Pana
Punktów: 1185
Ostrzeżeń: 1
Postów: 268
Data rejestracji: 14.12.08
Medale:
Brak
|
"Wchodzi facet do windy, a tam schody." - to jest zabawne jak nie wiem co 
Ja się zawsze z koleżanką śmiałam z tego: "idzie baba do lekarza a lekarz też baba"
__________________
"Stojąc w miejscu też można zabłądzić."
"Szczęście jest jak motyl. Gdy będziesz próbował go złapać - nie uda ci się. Gdy będziesz stać spokojnie - może usiąść Ci nawet na ramieniu!"
"Przez następne 365 dni będę patrzyła na świat jakbym go widziała po raz pierwszy. Szczególnie na rzeczy nieistotne."
"Trzeba się śmiać nie czekając na szczęście, bo gotowiśmy umrzeć nie uśmiechnąwszy się ani razu."
"Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu."
Pozdrawiam drogi Gościu najserdeczniej jak potrafię! ;p Teraz mnie widzisz, drogi Gościu? Nie? To szkoda ;p.
|
 |
|
|
~Kasztan
|
Dodany dnia 13-03-2009 11:34
|
Użytkownik


Dom: Hufflepuff
Ranga: Członek Wizengamotu
Punktów: 1453
Ostrzeżeń: 3
Postów: 221
Data rejestracji: 22.11.08
Medale:
Brak
|
Pff... Znam tego mnóstwo
Szedł facet koło budowy i go zamurowało.
Facaet patrzy, a za oknem lecą wióry. Wchodzi na górę, a tam sąsiad struga wariata.
Kupił facet nożyce i wyciął komuś kawał.
Szedł facet koło czołgu i oblazły go gąsienice.
Brał facet udział w zawodach strzeleckich i mu to nie wypaliło.
Facet znalazł korek i go zatkało.
Kupił facet pędzel i co zmalował.
Osobiście nie widzę w tym nic śmiesznego.
Co prawda kawały, których tematem jest Chuck Norris mają niewiele więcej sensu, lecz te mnie bardziej śmieszą
__________________
Dr. Chase: To był jeden pocałunek!
Dr. House: Właśnie dlatego nie możesz dotykać moich markerów.
House:Jeśli dostanę ten dyżur, to wskażę tego, kto rozpuszcza plotki o twojej rzekomej zmianie płci
Cuddy: Nie ma takich plotek.
House: Ale będą, jeśli nie dasz mi tego dyżuru
House : O, widze , że mamy trzech muszkieterów. Załatw murzyna, ja dziewczynę , a kangur przestraszy się i ucieknie.
Dr House: Ta tablica nie bez powodu jest BIAŁA
(chwila ciszy)
Dr House: Możesz oddać mi ten CZARNY pisak?
House: [do Cuddy] Aha, prawie zapomniałem, muszę dać 16-letniemu pacjentowi magiczne grzybki by wyeliminować bóle głowy. W porządku?
Cuddy: [sarkastycznie] Żaden problem.
[House uśmiecha sie i wychodzi. Cuddy w panice biegnie za nim]
Cuddy: To był sarkazm!
Dr Foreman: Saturacja w normie.
Dr House: Zmieniła się o jeden procent.
Dr Foreman: Mieści się w normie. To normalne.
Dr House: Gdyby jej DNA zmieniło się o jeden procent byłaby delfinem.
Dr. Chase: Nienawidzę tego dzieciaka.
Dr. House: Lubię tego dzieciaka.
Dr. Chase: Jeszcze go nie poznałeś.
Dr Cameron: Prosisz mnie, bym z tobą poszła?
Dr House: Jasne. Brzmi nieźle.
Dr Cameron: Coś w rodzaju randki?
Dr House: Dokładnie, tylko z wyjątkiem "randki".
Henry: Mój brat nie jest zbyt mądry.
Dr House: Moc genów jest potężna.
Dr House: Potrzebnym mi prawnik.
Vogler: Kogo zabiłeś?
Dr House: Nikogo, ale jest dopiero przed południem.
Wilson: Bądź sobą. Bądź opryskliwy, obojętny, niegrzeczny i arogancki.
House: Nie rób ze mnie świętego.
|
 |
|
|
~Dora156
|
Dodany dnia 12-04-2009 21:30
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Charłak
Punktów: 6
Ostrzeżeń: 1
Postów: 23
Data rejestracji: 03.01.09
Medale:
Brak
|
Moja przyjaciółka potrafi godzinami śmiać się z:
"Dwóch facetów wchodzi z fortepianem na 8 piętro, a tam wody nie ma."
Nigdy nie zrozumiałam o co w tym chodzi, ale zawsze gdy jest smutna, a jej to mówię i od razu ma lepszy humor 
__________________
>>
"Dobrze widzi sie tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu."
"Czasami musisz stać sie kimś innym..., ale musisz jednak pamiętać, Kim byleś, Kim chciałeś być i Kim jesteś"
....................................
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
I o Wiedzy-O-Własnej -Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE !
|
 |
|
|
~Jessica90
|
Dodany dnia 12-04-2009 21:49
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Czwartoroczniak
Punktów: 200
Ostrzeżeń: 0
Postów: 43
Data rejestracji: 04.04.09
Medale:
Brak
|
Najbardziej beznadziejny kawał jaki słyszałam to: "Idzie baba do lekarza, a lekarz tez baba"
Cóż, w sumie jest tak beznadziejny, że aż śmieszny
A teraz kawały, których absolutnie nie rozumiem:
"Jedzie samochód, a drugi tez jest czerwony"
"Spadła babka z konia, a koń tez lubi te wafle"
A teraz dowcip, dziwny, ale mnie śmieszący
"Zgłoszenie do straży pożarnej:
- Ratunku! Przyjeżdżajcie! Pali się!
- Już jedziemy, podtrzymujcie ogień.
__________________
Uśmiecham się ile się tylko da! 
|
 |
|
|
~Lady James
|
Dodany dnia 12-04-2009 21:51
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Zastępca Dyrektora
Punktów: 3783
Ostrzeżeń: 1
Postów: 309
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
"Siedzi baba na trawie a dziadek tez ma sandały"
denne i głupie, ale gdy usłyszałam go po raz pierwszy nie mogłam sie opanowac ze smiechu, ze ktoś wymyslił taki głupi dowcip 
__________________
Żeby docenić wartość jednego roku,
zapytaj studenta, który oblał końcowe egzaminy.
Żeby docenić wartość miesiąca,
spytaj matkę, której dziecko przyszło na świat za wcześnie.
Żeby docenić wartość godziny,
zapytaj zakochanych czekających na to, żeby się zobaczyć.
Żeby docenić wartość minuty,
zapytaj kogoś, kto przegapił autobus lub samolot.
Żeby docenić wartość sekundy,
zapytaj kogoś, kto przeżył wypadek.
Żeby docenić wartość setnej sekundy,
zapytaj sportowca, który na olimpiadzie zdobył srebrny medal.
Czas na nikogo nie czeka.
Łap każdy moment, który ci został, bo jest wartościowy.
Dziel go ze szczególnym człowiekiem
- będzie jeszcze więcej wart.
|
 |
|
|
~Niewidka
|
Dodany dnia 12-04-2009 22:38
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu
Punktów: 1969
Ostrzeżeń: 0
Postów: 487
Data rejestracji: 05.04.09
Medale:
Brak
|
Siedzi człowiek na brzegu kałuży, a drugi w niej pływa. W pewnej chwili ten z kałuży podpływa do tego na brzegu i mówi:
- Przepraszam bardzo, która godzina? Ten na brzegu zastanawia się przez moment, wyciąga z pod pachy termometr, ogląda go i mówi:
- Tam na prawo!
Ee ? Nie wiem może pod wieczór, mało rozmumiem.
Lecz ten kawał jest bez sensu, ale i tak się z niego śmieję.
Taki sam odruch mam przy kawale.
Idzie facet do windy, a tam schody.
Beznadziejne, ale jednak uśmiech pojawia się na twarzy. 
__________________
Najtrudniej jest widzieć słońce, wierzyć w słońce i nie czuć ciepła.
|
 |
|
|
~kochanka_dracona
|
Dodany dnia 23-04-2009 22:57
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Zastępca Dyrektora
Punktów: 3769
Ostrzeżeń: 0
Postów: 229
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
Idzie Jan i bach! >.<
Albo co tam jeszcze było...
Gościu słyszy stukanie patrzy za okno, a tam zbieg okoliczności.
__________________
archipelagi urodzajnych dni
|
 |
|
|
~Vampire
|
Dodany dnia 24-04-2009 11:22
|
Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2120
Ostrzeżeń: 0
Postów: 200
Data rejestracji: 24.01.09
Medale:
Brak
|
"Jedzie samochód, a drugi tez jest czerwony" - Omg... Ten kawał mnie powalił... Fakt nie jest taki śmieszny, ale bardzo mi się podoba...
Sama nie znam zbyt dużo takich kawałów... Ale mam taki jeden, którego nie rozumiem i może ktoś wie o co w nim chodzi...
Idzie facet z psem po chodniku, a koło niego przechodzi listonosz. Odsuwa się najdalej od psa jak to tylko możliwe.
- A Pan co?? - pyta facet.
- Ten pies gryzie?? - odpowiada pytaniem na pytanie listonosz.
A facet odpowiada :
- No co Pan. Ten pies nie pierdnął od 1954 roku...
Naprawdę tego nie rozumiem i była bym wdzięczna, gdyby ktoś mi to wytłumaczył jeśli sam to rozumie...;D
__________________
W mrocznym, przepastnym świecie duchów i demonów nie ma istoty równie strasznej, równie odpychającej, a mimo to darzonej taką fascynacją, bojaźnią przesyconą, co wampir, który ni demonem, ni duchem nie jest, lecz jeno tajemnicze i potworne cechy obojga dzieli. - Wielebny Montague Summers
Jeśli ma człowiek na coś w świecie dowody, to na istnienie wampirów. Nie brakuje niczego : raporty oficjalne, zeznania obywateli sznowanych, chirurgów, urzędników, księży. Lecz mimo to któż w wampiry wierzy? - Rousseau
"Dziewczyna leżała na podłodze martwa, z rozciętą piersią, a przy niej klęczał czarodziej, tzrymając w okrwawionej ręce wielkie, gładkie, szkarłatne serce, które lizał i gładził, ślubując zamienić je na własne.
W drugiej ręce trzymał różdżkę, którą próbował wywabić ze swojej piersi skurczone, włochate serce. Ono jednak było silniejsze od niego i tkwiło w jego rozwartej klatce piersiowej, odmawiając uwolnienia go spod swojej władzy lub powrotu do kryształowej trumienki, w której tak długo było uwięzione.
I oto na oczach struchlałych ze zgrozy gości czarodziej odrzucił różdżkę i chwycił srebrny sztylet. Wołając, iż nigdy się nie zgodzi, by rządziło nim jego własne serce, wyjął je sobie z piersi.
Przez chwilę klęczał z wyrazem triumfu na twarz, ściskając po jednym sercu w każdej dłoni, a potem padł na ciało dziewczyny i wyzionął ducha." - Baśnie Barda Beedle'a - "Włochate serce czarodzieja"
Edytowane przez Delirantka dnia 03-06-2009 17:20 |
 |
|
|
~Bonnie313
|
Dodany dnia 24-04-2009 13:19
|
Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2669
Ostrzeżeń: 1
Postów: 675
Data rejestracji: 16.02.09
Medale:
Brak
|
- Co tam słychać?
- Nie wiem. Dawno tam nie byłem.
Facet słyszy jakieś klaskanie na górze. Idzie do sąsiada patrzy, a tam sąsiad biedę klepie...
Szła babcia pod górkę,
zmęczyła się i zaczęła biec.

Głupie, ale zawsze jak je słyszę, to się zaczynam śmiać.
Edytowane przez Bonnie313 dnia 24-04-2009 13:19 |
 |
|
|
~Madlenne
|
Dodany dnia 03-06-2009 17:19
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Niewymowny
Punktów: 1654
Ostrzeżeń: 0
Postów: 401
Data rejestracji: 08.02.09
Medale:
Brak
|
Mówicie że nie ma kosmitów....?!!!!
To skąd się wzięły tabliczki: "Obcym wstęp wzbroniony" ...
Tak głupie, że aż śmieszne 
Spójrzmy na ciąg cyfr: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7. Gdzie ukryła się ósemka? Na pierwszy rzut oka w podanym ciągu ósemki nie ma. A kiedy przyjrzymy się uważnie jeszcze raz: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
cyfry osiem nadal nie dostrzeżemy. Ciekawostką jest, że sztuczka ta udaje się tylko wtedy, kiedy w ciągu cyfr nie ma ósemki.
Albo to jest tak piramidalnie głupie, albo ja jestem na to zbyt głupia...
__________________
I heard your voice through a photograph
I thought it up and brought up the past
Once you know you can never go back
I've got to take it on the otherside
http://hogsmeade....ad_id=2030
|
 |
|
|
~93asia93
|
Dodany dnia 03-06-2009 18:03
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu
Punktów: 1844
Ostrzeżeń: 1
Postów: 300
Data rejestracji: 29.08.08
Medale:
|
Druga wojna światowa. Zwiadowcy radzieccy złapali niemieckiego czołgistę. Jeniec został doprowadzony do sztabu w celu przesłuchania. Powstał jednak mały problem, gdyż nikt w dowództwie nie znał języka niemieckiego. Wtedy oficer polityczny, który skończył sześć klas przykołchozowej szkoły pod Władywostokiem i uczył się tam angielskiego, postanowił przesłuchać Niemca w tym właśnie języku. Na początek upewnił się, że wróg również zna angielski :
- Du ju spik inglisz? - zapytał
- Yes I do - odpowiedział Niemiec
- Łot is jor nejm? - zadał pytanie politruk
- My name is Gerhard Schmidt - powiedział jeniec
Oficer radziecki trzasnął go pięścią w twarz i wykrzyczał :
- Łot is jor nejm?
- My name is Gerhard Schmidt - wyjęczał przestraszony niemiecki żołnierz
Trzask. Następny cios w twarz.
- Łot is jor nejm? - wrzasnął czerwony ze złości Rosjanin
- My name is Gerhard Schmidt - zakrwawionymi ustami wyszeptał Niemiec.
Trzask
- Ja się ciebie ku*wa pytam ile macie czołgów.
Masakra po prostu. |
 |
|
|
~hagrid123
|
Dodany dnia 16-08-2009 09:04
|
Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka
Punktów: 475
Ostrzeżeń: 0
Postów: 144
Data rejestracji: 04.08.09
Medale:
Brak
|
Przechodzi Masztalski koło koparki i dal się nabrać. Nie wiem wogóle o co chodziło twórcy tego dowcipu , chyba tylko o zażenowanie słuchającego.
Amerykanin spostrzegwszy wracającego z polowania Rosjanina niosącego na plecach olbrzymiego niedźwiedźa, pyta:
-Grizzly
-niet strielali-odpowiada rusek
albo cosik takiego
1.Kobiety mają pierwszeństwo... na gilotynę.
2.Moje obowiązki poza szkołą sprawią, że jutro będę chory.
3.Wychodzi na to, że prosta jest okręgiem, a z tego wynika, że słoń jest wielbłądem.
4.Co was tak przyciaga? Magnesy połkneliście?
5.Moje rzeczy nie giną, tylko zmieniaja miejsce.
6.Dzisiaj wstałam w dobrym humorze... no co? Sama.
7.Od tej pory wszystko co głupiego powiecie, będzie wykorzystane przeciwko wam.
8.Król stracił swoje dziwic... dziedzictwo.
9.Jakbym był głupi, to bym był w szpitalu dla psychicznie głupich.
10.Ble, ble,ble... skarżypyta! Zachowujesz się jak baba.
11.Wszadzić to można... zieminiaki do torby.
12.Ile procent cukru jest w cukrze?
13.Mięsko to ja lubię ... dotykac również ... surowe mięso!!!
14.Jak chcecie mieć jasne sytuacje, to zapalcie sobie żarówkę.
15.Jak Natalka raz rzuciła piłkę, to ściana pękła ... ze śmiechu.
__________________
Ja nie szukam żadnych kłopotów to kłopoty zwykle znajdują mnie.
Edytowane przez hagrid123 dnia 16-08-2009 21:26 |
 |
|
|
~prince_eileen
|
Dodany dnia 16-08-2009 10:40
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Pierwszoroczniak
Punktów: 41
Ostrzeżeń: 0
Postów: 3
Data rejestracji: 31.07.09
Medale:
Brak
|
Siedzą dwa śledzie na drzewie i rozmawiają:
-ja to gdybym był wielkim Królem śledziowym, Panem wszystkich śledzi na całym świecie gdybym umiał latać....
-ech.... ja to bym był dopiero Panem śledziowym... gdybym umiała latać...
Nagle patrzą... leci śledź
-O! Wielki Panie śledziowy, Panie wszystkich śledzi na całym świecie, dlaczego twoje oblicze jest smutne.... przecież umiesz latać!
-Bo wiecie.... ja to bym chciał mieć długie włosy.... :-(
-Ale po co Ci długie włosy skoro umiesz latać?
-Bo ja tooo... bym chciał je sobie za uszy zakładać :-(
__________________
Crucio!
[gg]13066304[/gg]
|
 |
|
|
~Hermiona Weasley
|
Dodany dnia 13-09-2009 10:55
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego
Punktów: 71
Ostrzeżeń: 0
Postów: 16
Data rejestracji: 11.09.09
Medale:
Brak
|
Jeden przedszkolak mówi do drugiego:
- U mnie modlimy się przed każdym posiłkiem.
- U mnie nie. Moja mama bardzo dobrze gotuje.
*
Idą dwie mrówki przez pustynię:
-Nie czuję nóg
-To powąchaj moje.
*
Facet na przystanku pyta się Jasia:
-Która godzina?
Jasiu wyciąga termometr i mówi że sobota.
*
Co to jest: duże, czerwone i kwadratowe?
- Małe, zielone kółeczko.
__________________
" W miłości i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone."
Edytowane przez Hermiona Weasley dnia 13-09-2009 10:57 |
 |
|
|
~fenix
|
Dodany dnia 06-11-2009 21:20
|
Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 353
Ostrzeżeń: 1
Postów: 79
Data rejestracji: 24.08.09
Medale:
Brak
|
Apostoł................... i poszedł
jedzie pociąg a-nima-torów
Edytowane przez Milka dnia 06-11-2009 22:28 |
 |
|
|
~Peepsyble
|
Dodany dnia 06-11-2009 21:29
|
Użytkownik


Dom: Hufflepuff
Ranga: Dziedzic Hufflepuff
Punktów: 6158
Ostrzeżeń: 2
Postów: 1,068
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Czym się różni żaba od najbardzieja?
Bo zaba jest zielona, a najbardziej na plecach.
Nie kumam tego i koniec.
Ale:
Wchodzi facet do windy, a tam schody.
To mnie rozbroiło. ; d Takie beznadziejne, ze aż śmieszne. |
 |
|