Nowe informacje ujawnione przez J.K. Rowling na portalu Pottermore na temat wszystkich tych elementów magicznego świata, które związane są z Hogwartem.
Westchnęła, spojrzawszy na męża, którego uwagi - jak się okazało - wcale nie przykuło olbrzymie malowane dzieło sztuki wiszące na ścianie, lecz młoda, długonoga, blondwłosa samiczka ubrana w obcisłą bluzkę ze zbyt dużym dekoltem, za wysokie szpile i spódniczkę zbyt mini. Lalunia najwyraźniej miała czym się chwalić, wyglądała naprawdę ponętnie ze swoim sporych rozmiarów biustem i jędrną, wystającą pupą, jednak czarownica patrzyła na nią z politowaniem. To nie uroda ani strój wzbudzał w niespełna trzydziestoletniej kobiecie takie uczucie, ale podejrzanie ostry, wyzywający makijaż, dzięki któremu obiektowi męskiego pożądania prawdopodobnie udało się ukryć - jak choćby prawdziwy wiek - lub wręcz przeciwnie - wyeksponować, na przykład aktualnie wykonywaną profesję... To trzeba było przyznać: na znacznie skromniej ubraną panią padł blady strach. Strach o rodzinę, która za chwilę nieuwagi mogła zostać doszczętnie rozbita. Musiała więc działać.
Lekka zazdrość popchnęła ją ku czterdziestoparoletniemu mężczyźnie, wpijającego swój maślany wzrok w spacerującą po muzealnym korytarzu niunię. Dobrze widziała jak się ślinił na widok tej suki i jak wielką miał ochotę, by zagwizdać, a nawet puknąć, gdy trzeba; aż zdjął okulary i uniósł jedną z brwi. Kiedy ją ujrzał, reszta świata automatycznie straciła na znaczeniu. Ach, jakież to typowe... - pomyślała małżonka. Od pierwszej chwili odkrycia sytuacji chciała urządzić mu karczemną awanturę z obiciem gęby włącznie, po czym wyjść z budynku z dziećmi oraz wielce obrażoną miną, lecz zrezygnowała, gdy podeszła bliżej, wszak po kłótni z całą pewnością zamknąłby się w sobie i uciekł od niej, a obrażanie się to raczej domena maluchów bawiących się w piaskownicy.
Podniosła rękę, gdy stanęła tuż za nim, ale ostatni moment zawieszenia wykorzystała na oddech i podjęcie decyzji. Potem nie będzie odwrotu. By zwrócić na siebie uwagę, bezpardonowo klepnęła go po pośladku; mocno, jednak w miarę dyskretnie. Odwrócił się gwałtownie, zupełnie zaskoczony i ze zrzedniętą miną.
- Ejże! - mruknął zakłopotany - W czym problem?
- Widzę, że wolność ci służy - odparła z ironią i stoickim spokojem.
- Nie rozumiem.
- Wygląda na to, że zbyt wcześnie wypuściłam cię ze złotej klatki - małżonka nie rezygnowała z drwiącego tonu - Ledwie z niej wyleciałeś, a już robisz się niegrzeczny...
A to ci dopiero dowcip! Pomyślał, że zaraz chyba padnie trupem.
- Naprawdę sądzisz, że nie jestem w stanie czegokolwiek zauważyć? - zapytała poruszając głową w taki sposób, jakby wskazywała podbródkiem, zamiast palcem, na wyzywająco odzianą i wytapetowaną lalę, spacerującą za nimi.
- Ach, o to chodzi... - odparł mężczyzna, którego twarz spurpurowiała nagle ze wstydu - I właśnie z tego powodu musiałaś mnie...
- Owszem, musiałam - przerwała mu - Żebyś się nie rozbisurmanił zbytnio. Fakt, ładna z niej d**a do wyru***nia, ale najprawdopodobniej tylko d**a. Poza tym, zależy mi jeszcze na naszej rodzinie, więc miej to, skarbie, na uwadze.
-----
Spragniony murzyn czołgał się przez pustynię, aż w pewnym momencie
natrafił na butelkę w której był dżin. No i dostał 3 życzenia
Bry jest wspaniała... i nie umiem napisać tego co myślę o niej... bo to zbyt mało uporządkowane jest i w ogóle... takie wzniosłe! zastanowię się i wrócę... bo ja Magda jest mądra i w ogóle, to głupio tak od razu chwalić się swoją niewiedzą...
Dom:Ravenclaw Ranga: Wybraniec Punktów: 9487 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 583 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Bry to osoba z Hogsmeade, która mieszka całkiem niedaleko mnie [co to jest - 40km!], a jednak nigdy jej nie widziałam.
Gdy mam jakieś wątpliwości co do ulic czy innych spraw na temat Białegostoku, zaraz do niej lece. Mieszka w najfajniejszej dzielnicy tegoż miasta [rzadko tam bywam, jakoś nie po drodze].
Spotkajmy się kiedyś w Realu!
EDIT: Omggg, kawał z sedesem RZĄDZI!
EDIT2: Łiiii, idziemy z bry do kina i Reala!! Owszem - są ku temu duże szanse
Dom:Hufflepuff Ranga: Młody Czarodziej Punktów: 799 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 42 Data rejestracji: 09.08.08 Medale: Brak
Bry, to moim skromnym zdaniem jedna z nainteligentniejszych osób na Hogs i czacie.
Zawsze ma coś sensownego do powiedzenia, lubię z nią rozmawiać o wszystkim[!] począwszy od pracy, poprzez choroby kończąc nawet na puzzlach. ^^
Coś jej się nie podoba - wali prosto, nie owija w bawełnę.
A przy okazji potrafi powiedzieć to w taki sposób, że nikogo to nie urazi, a jeszcze rozśmieszy. ;P
Pomimo dużej różnicy wieku, stwierdzam, że ludzi lubi się całych. I już.
Dom:Gryffindor Ranga: Zwycięzca TT Punktów: 285 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 22 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Kiedys cos napisze :>
____________________
Dżem doBRY! <głos telewizyjnego konferansjera>
Mamy piękny dzień [pomijajac deszcz za oknem]. Jest to idealna okazja by uzupełnić rezerwację, w profilu naszej pisarki Madzi ^^.
Jak ja cie lubie.
W szczególności to Cie lubię za Fan Ficka [ja swojego nigdy w zyciu nie napisze! ]. Jest przecudowny *_*. Tylko jak go skonczysz pisac to chce go przeczytac! W calosci! Zrozumiano? <;
Po za tym, lubie cięza to ze mozna pogadac z toba doslownie o wszystkim. O książkach, filmach, pracy, muzyce, kolegach, kolezankach, głupich pracodawcach i o jeszcze 298045875286365273 kategoriach zycia codziennego.
Dom:Gryffindor Ranga: Barman w Trzech Miotłach Punktów: 1353 Ostrzeżeń: 2 Komentarzy: 89 Data rejestracji: 26.08.08 Medale:
Co to za ff i o czym jest w nim mowa?
No tyle, że czytałam i mogę tylko zgadywać o kim i o czym to jest. Dlatego się spytałam
Nie sądzę W tym internetowym rozgardiaszu ff mogło być o kimkolwiek, więc w tym wypadku, moim zdaniem, domysły nie oznaczają od razu, że nie rozumie się tekstu.
Dom:Slytherin Ranga: Niewymowny Punktów: 1628 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 64 Data rejestracji: 14.09.08 Medale: Brak
Tamten komentarz był brzydki. Ten też będzie, bo ja ładnych nie umiem pisać, ale ładniejszy powinien wyjść. ^^
Bry prawie codziennie widuję na czacie, ale w sumie to jej nie znam. Wiem, że ma na imię Magda i jest o wiele starsza ode mnie. Bry zawsze zdaje relacje z wszelakich meczów na czacie, więc nie muszę ich oglądać. ;P
Bry jest szczera i to u niej cenię. A czasem zazdroszczę. ;d
Ogólnie lubię Bry, bo lubię, bo tak.
No i... kawał o sedesie rulez.
hahahahahahahahahahahaahahahahaahahahahaha!!!:
[21:06:12] Engel: amrtycwaskanite!
[21:06:19] Engel: zmartchwywstanie*
[21:06:56] ~szemja: keep hoping...
[21:07:00] bry: Engel, lepiej bym tego nie ujęła
[21:07:08] ~szemja: nothing to spare...
[21:07:13] bry: zwłaszcza za pierwszym razem
taaak, bry umie rozśmieszyć wszystkich, a szczególnie mnie, kiedy mam gorączkę! XDDDDD!
btw, Bry jest fajna, fajna, fajna, fajna, fajna, najbardziej się udziela na czacie, wtedy, kiedy nikt się nie udziela, hahaha, no. !
ej, namęczyłam się, naprawdę. moje oczy baardziej, ale to nic. :D!!
pozdraawiam, Emdzel! :*
cześć, chciałam Ci powiedzieć, ze fajnie było Cie spotkać. I masz do tego fajny avatar, ojej. Da Grasso, hihihi.
Żelka, rozrabiako, wyrzuciłaś już tę zużytą chusteczkę?
Dom:Slytherin Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie Punktów: 2736 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 89 Data rejestracji: 07.06.09 Medale: Brak
[16:00:05] darksev: ale bez przesady o****ić pół SERnika?...
[16:01:01] bry: mój stary to połknął w całości i nawet by nie poczuł, że cokolwiek zjadł
[16:01:05] bry:
Rozwaliłaś mnie tym. !
A to to co?
[16:01:19] darksev: szacun, ja tak nie umiem
[16:01:28] darksev: zawsze są jakieś efekty uboczne
Poza tym, jest leniem, nic się jej nie chce i nie może rozwiązać zagadki pytań i punktowania w Turbo Pascalu
[15:48:45] bry: seeer
[15:48:50] bry: słuchaj
[15:48:59] bry: ja też jestem leń patentowany
[15:49:28] bry: i bardzo wielu rzeczy mi się robić nie chciało i nie chce
I nawet się przyznała!
Dobra, dobra... Najwyżej zapytam faceta od programowania, hehe
Ale pamiętaj. czekam teraz na Twoje sprawozdanie. :D
Rekord OnLine: 5422
Data rekordu:
10 September 2024 23:44
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.